RPD nie wyjaśnia, dlaczego nie dba o podstawowe prawa dzieci
Rzecznik Praw Dziecka Marek Michalak otworzył we wtorek w Warszawie kongres Praw Dziecka. Wydarzenie wiąże się z kończącym się Rokiem Janusza Korczaka.
Na początek – konferencja naukowa pod tytułem „Prawo dziecka do szacunku – wyzwania XXI wieku”. Mimo wielkiego rozmachu (sesje kongresu odbędą się także w Sejmie i Senacie) i wielu słów na temat praw dziecka, Marek Michalak konsekwentnie unika zajmowania się dziećmi pozbawionymi praw tak dalece, że legalnie pozbawia się ich życia. Tymczasem zobowiązuje go do tego ustawa o Rzeczniku Praw Dziecka. Punkt drugi brzmi: „W rozumieniu ustawy dzieckiem jest każda istota ludzka od poczęcia do osiągnięcia pełnoletności”. W Polsce rocznie zabija się ponad 600 dzieci, głównie dlatego, że są chore. Marek Michalak nigdy jednak nie zgłosił najmniejszego zastrzeżenia wobec tego procederu. Wykręca się rzekomym „charakterem politycznym” kwestii obrony życia ludzkiego.
Z tego powodu obrońcy życia ludzkiego, głównie z Fundacji Pro, pikietowali dziś przed Belwederem – tam bowiem odbywa się pierwsza sesja kongresu. Na plakacie, obok fotografii pokazującej dziecko zabite w wyniku aborcji, widniało zdjęcie Rzecznika Praw Dziecka.
„Chyba czas zrezygnować z posady, za którą podatnicy płacą pieniędzmi, a dzieci życiem” – stwierdza Aleksandra Michalczyk z Fundacji Pro – Prawo do Życia.
Relacja z pikiety przed Belwederem:
Handel narkotykami, handel bronią, wymuszenia - i do tego posługują się brutalnymi metodami.
Papież Franciszek dobrze odpoczywał przez całą noc - poinformował Watykan we wtorek.
W ciągu minionego roku zmarło ponad 300 tys. osób, przy zaledwie 71 tys. urodzeń.
Wśród uwolnionych znaleźli się zarówno konserwatywni, jak też liberalni krytycy rządu w Rijadzie.
Oświadczenie w obronie Kizza Beigye podpisało 12 organizacji.