Rząd jednomyślnie wyraził we wtorek zgodę na podpisanie konwencji o zapobieganiu przemocy wobec kobiet - poinformował premier Donald Tusk. Konwencja będzie opatrzona oświadczeniem, że będziemy ją stosować zgodnie z zasadami konstytucji oraz dwoma zastrzeżeniami.
	Po posiedzeniu rządu premier przyznał, że niektóre zapisy konwencji są kontrowersyjne, szczególnie jeśli chodzi o skutki o charakterze prawnym. Dlatego, jak wyjaśnił uchwała, a co za tym idzie konwencja, jest opatrzona oświadczeniem rządu polskiego, w brzmieniu: "Rzeczpospolita Polska oświadcza, że będzie stosować konwencję zgodnie z zasadami i przepisami konstytucji RP".
	Dodał, że Polska złoży także dwa zastrzeżenia, które określił jako "techniczne". Pierwsze - do artykułu 30 (ust. 2) dotyczącego odszkodowań od państwa, których mogą żądać ofiary przemocy. Polska zastrzega, że będzie stosować ten artykuł wyłącznie w stosunku do pokrzywdzonych będących obywatelami Polski lub Unii Europejskiej oraz "w trybie własnego prawa krajowego".
	Drugie zastrzeżenie dotyczy przepisów ws. ścigania przestępstw, o których mowa w konwencji. Polska zastrzega, że nie będzie stosować postanowień konwencji w przypadku, kiedy przestępstwo popełnione zostało przez osobę z miejscem stałego zamieszkania na terytorium Polski, ale niebędącą obywatelem naszego państwa.
	Premier zaznaczył, że zastrzeżenia są normalnym elementem procesu ratyfikacji.
	Przypomnijmy, że zarówno Kościół jak i wiele środowisk katolickich wyrażało dezaprobatę wobec niektórych zapisów konwencji. I tak np. skupiające 51 organizacji Forum Kobiet Polskich zwracało uwagę uwagę na filozofię dokumentu, u podłoża którego legło założenie, że przemoc wobec kobiet jest systemowa, a jej źródłem są religia, tradycja i kultura.
	Jednocześnie przestrzegano przed konwencją, która bazuje na genderowej definicję płci jako „społecznie skonstruowanych rolach, zachowaniach, działaniach i cechach, które dane społeczeństwo uznaje za właściwe dla kobiet i mężczyzn”. Forum wyrażało też swoje zaniepokojenie głęboką ingerencją w relacje osobowe mężczyzn i kobiet, nadającą im jednoznacznie negatywną konotację i rozbijanie podstawowej relacji mężczyzny i kobiety.
	Zamiast ratyfikacji tego ideologicznego w swej wymowie dokumentu rząd powinien wzmacniać pozycję rodzin, poprawiać opiekę zdrowotną kobiet i dziewcząt, prowadzić poradnictwo rodzinne, w tym edukację seksualną typu A, czyli przygotowania do życia w rodzinie, które, jak pokazują badania Eurostatu, jest najbardziej skuteczna w Europie” – podkreślały sygnatariuszki listu.
	Zdaniem Antoniego Szymańskiego, socjologa, członka Zespołu ds. Rodziny Komisji Wspólnej Rządu i Episkopatu Polski w konwencji tej, chodzi nie tyle o przeciwdziałanie przemocy wobec kobiet, ale „o taki rodzaj inżynierii społecznej, która zmarginalizuje znaczenie tradycyjnego małżeństwa i rodziny, zgodnie z feministycznymi planami”. Nie ma żadnej potrzeby wprowadzania tej konwencji, bo niedawno wprowadzono w życie nowe rozwiązania prawne w zakresie przeciwdziałania przemocy w rodzinie – zwraca uwagę Szymański.
	Z kolei Rada Społeczna przy biskupie płockim zaznacza, że „trzeba zwalczać wszelkie przejawy dyskryminacji kobiet i tzw. przemocy domowej. Szczególnie stanowczy sprzeciw powinny budzić różnego rodzaju formy przemocy fizycznej i psychicznej ale walcząc z przemocą nie wolno wprowadzać rozwiązań prawnych, które podważają tradycyjne rozumienie natury ludzkiej, wychowania, rodziny czy relacji społecznych”.
	Konwencja Rady Europy w sprawie zapobiegania i zwalczania przemocy wobec kobiet, w tym przemocy domowej, została przyjęta 6 kwietnia 2011 roku i otwarta do podpisu dla 47 krajów Rady Europy na szczycie Rady Europy w Istambule 7 maja 2011 roku.
	Podpisanie konwencji nie oznacza obowiązku jej ratyfikowania, a dopiero ratyfikacja pociągnie za sobą skutki prawne. Dotychczas podpisało ją 25 państw a ratyfikowała jedynie Turcja.
	W okresie między jej podpisaniem, a ratyfikacją państwo nie powinno podejmować działań sprzecznych z podpisaną umową, ani takich, które uniemożliwią jej ratyfikację w przyszłości.
	Do wejścia w życie Konwencji konieczne jest jej ratyfikowanie, przyjęcie lub zatwierdzenie przez 10 sygnatariuszy, w tym przynajmniej przez 8 państw Rady Europy.
						
					
				Urząd Lotnictwa Cywilnego podaje, że każdego roku odnotowuje się blisko 200 podobnych zdarzeń.
						
					
				Każda z miliona cegieł będzie symbolizować historię wysłuchanej modlitwy.
						
					
				spotkaniu poinformowano w biuletynie watykańskiego biura prasowego.
						
					
				To kolejny atak tego typu w ostatnich dniach i problemy z funkcjonowaniem systemu.
						
					
				W tym roku będzie przebiegał pod hasłem "Bądźmy głosem prześladowanych w Nigerii".
						
					
				W tym roku będzie przebiegał pod hasłem "Bądźmy głosem prześladowanych w Nigerii".
						
					
				O magnitudzie 6,3 w rejonie zamieszkanym przez 500 tys. osób.