Będzie to kolejny etap organizowanej od wielu lat „pielgrzymki zaufania przez ziemię”. Tym razem młodzież będzie modlić się w największych bazylikach Wiecznego Miasta. Z uczestnikami spotkania spotka się także Benedykt XVI.
Chęć udziału w rozpoczynającym się jutro w Rzymie spotkaniu młodych z ekumeniczną Wspólnotą z Taizé zadeklarowało już ponad 40 tys. młodych ludzi z całej Europy. Będzie to kolejny etap organizowanej od wielu lat „pielgrzymki zaufania przez ziemię”. Tym razem młodzież będzie modlić się w największych bazylikach Wiecznego Miasta. Z uczestnikami spotkania spotka się także Benedykt XVI.
Europejskie Spotkanie Młodych w Rzymie będzie trwało od 28 grudnia 2012 do 2 stycznia 2013. Już po raz czwarty zorganizowano je w Wiecznym Mieście; poprzednie odbyły się tu w latach 1980, 1982 i 1987.
Wielu zwierzchników religijnych i przywódców politycznych skierowało do uczestników rzymskich uroczystości specjalne przesłania i pozdrowienia. Są wśród nich przedstawiciele najważniejszych wyznań chrześcijańskich. Prawosławny patriarcha Bartłomiej z Konstantynopola odniósł się do przywoływanego przez Wspólnotę zaufania, które w naszych czasach wystawione jest na poważną próbę. „Zanik wartości chrześcijańskich i gwałtowne przyspieszenie czasu zobowiązują nas do przystosowania naszego nauczania i do tym bardziej wiernego przestrzegania zbawczych przykazań naszej wiary. Zaufanie też dotknął kryzys. (...) Chodzi o to, żeby pokornie, każdy na swoim szczeblu, dawać dowód, że uczestniczymy w Bożej prawdzie, co nada nowy kształt zaufaniu, jakie możemy pokładać w społeczeństwie i w sobie samych” – napisał honorowy zwierzchnik prawosławia.
Metropolita Hilarion z patriarchatu moskiewskiego skoncentrował się m.in. na kwestii wierności zawartemu z Bogiem przymierzu, na które człowiek odpowiada swoją wiarą. „Wiara jest rozstrzygająca w życiu duchowym; bez niej religia przekształciłaby się w nużące moralizatorstwo, martwy rytuał lub zjawisko tylko społeczne” – zauważa prawosławny duchowny.
Problem jedności rozproszonych chrześcijan podniósł w swym przesłaniu sekretarz generalny Światowej Rady Kościołów Olav Fykse-Tveit. „Być jednym to znaczy razem radzić, razem modlić się i zastanawiać oraz połączyć siły we wspólnej sprawie. Być jednym to znaczy wstawiać się wzajemnie za siebie, rezygnować z własnych interesów na rzecz drugiego ze względu na wyższą sprawę, jaką jest jedność” – podkreślił pastor Fykse-Tveit.
Swoje przesłania wystosowali także m.in. anglikański arcybiskup Canterbury Rowan Williams, sekretarz generalny Światowej Federacji Luterańskiej ks. Martin Junge i Sekretarz Generalny Światowej Wspólnoty Kościołów Reformowanych ks. Setri Nyomi. Pośród najważniejszych światowych polityków pozdrowienia wystosowali m.in. Sekretarz Generalny ONZ Ban Ki Mun i przewodniczący Rady Europejskiej Herman van Rompuy.
Do Rzymu na 35. Europejskie Spotkanie Taizé przybyło wczoraj prawie 2 tys. wolontariuszy, w tym 400 z Polski. Ochotnicy przygotowują część logistyczną związaną z jutrzejszym przyjazdem europejskiej młodzieży, której będzie 40 tys., w tym aż 12 tys. z Polski.
„Przyjechali wolontariusze z całej Europy, dlatego że to młodzi przyjmują młodych – mówi uczestnicząca w przygotowaniach s. Ewa. – I wśród tych dwóch tysięcy wolontariuszy największą grupę stanowią Polacy. Jest to dla nich radość i uczestnictwa, i pomocy, ale także pewien wysiłek. Opuszczają święta, wigilię, żeby przyjechać tutaj nam pomóc. Wolontariusze są odpowiedzialni za dwa ogromne budynki na uniwersytecie La Sapienza, w których będziemy ich przyjmować. Będą opowiadali, jak wygląda spotkanie, jaki jest jego przebieg, będą przedstawiali program, pokazywali na planie miasta parafie, do których ma dotrzeć młodzież. Będą przyjmować autokary witać przybywających. Będą czuwali nad sprawnym przebiegiem wszystkiego. I to wszystko, dosłownie wszystko robi młodzież”.
Konferencja odbywała się w dniach od 13 do 15 listopada w Watykanie.
Minister obrony zatwierdził pobór do wojska 7 tys. ortodoksyjnych żydów.
Zmiany w przepisach ruchu drogowego skuteczniej zwalczą piratów.
Europoseł zauważył, że znalazł się w sytuacji "dziwacznej". Bo...