Polak spadł w 300-metrową przepaść w okolicach Wołowca w Tatrach. To cud, że żyje.
45-letni polski turysta trafił do słowackiego szpitala w Liptowskim Mikulaszu po upadku z grani w okolicach Wołowca w Tatrach Zachodnich.
Polak spadł ok. 300 metrów po zalodzonym zboczu na stronę słowacką. Na miejsce wypadku ratownicy Horskiej Zachrannej Służby dotarli śmigłowcem. Turysta z ranami głowy, potłuczeniami trafił do szpitala.
Wołowiec jest szczytem w Tatrach Zachodnich o wysokości 2064 m. n. p. m., który góruje nad Doliną Chochołowską. Wierzchołek wchodzi w skład grani głównej Tatr.
W Tatrach panują bardzo trudne warunki dla turystów. Szlaki są zalodzone i niebezpieczne. Na grani bardzo często śnieg jest wywiany, wystają zalodzone kamienie i nie ma na czym zaczepić raków. Obowiązuje pierwszy stopień zagrożenia lawinowego.
Rusza również pilotażowy program przekazywania zasiłków na specjalną kartę płatniczą.
Tornistry trafią do uczniów jednej ze szkół prowadzonych przez misjonarki.
Caritas rozpoczęła zbiórkę na remont Ośrodka dla osób w kryzysie bezdomności w Poznaniu.
"Nikt (nikogo) nie słucha" - powiedział szef sztabu UNFICYP płk Ben Ramsay. "Błąd to kwestia czasu"
Wydarzenie mogło oglądać na ekranach telewizorów ponad 500 milionów ludzi na całym świecie.