Kard. Georg Sterzinsky dystansuje się wobec planów utworzenia "Centrum przeciwko Wypędzeniom" w katolickim kościele pw. św. Michała Archanioła w Berlinie.
- Tak długo jak nie jest wystarczająco jasne, co się rozumie pod "Centrum przeciwko Wypędzeniom" i jak długo wokół powstania takiego centrum nie będzie społecznego konsensusu, nie możemy zgodzić się z planami Niemieckiego Związku Wypędzonych (BdV) - powiedział 15 sierpnia arcybiskup Berlina. Przewodnicząca BdV Erika Steinbach w rozmowie z niemieckimi mediami 14 sierpnia powiedziała, że zarząd wspólnoty parafialnej katedry św. Jadwigi jest gotowy do podpisania umowy w sprawie utworzenia Centrum przeciwko Wypędzeniom. Kościół św. Michała podlega berlińskiej parafii katedralnej.BdV chce przejąć kościół, który jest drugą co do wieku, po katedrze św. Jadwigi, katolicką świątynią stolicy Niemiec. Wybudowany w latach 1851 - 1861 w stylu późnoklasycystycznym kościół został w czasie II wojny światowej mocno zniszczony. Do dzisiaj jego nawa główna jest ruiną. W 1953 r. odrestaurowano jedynie nawę boczną, gdzie odbywają się nabożeństwa. Steinbach zapewniła, że jeśli tylko umowa zostanie podpisana, zniszczona świątynia ma zostać odbudowana i służyć jako Centrum przeciwko Wypędzeniom". Zarząd parafii jest w tej sprawie nadal podzielony. Od pięciu lat Steinbach stawia sobie za cel zbudowanie w Berlinie Centrum przeciwko Wypędzeniom, które będzie poświęcone losom Niemców wysiedlonych po II wojnie światowej z Europy Środkowej i Wschodniej. Obecny rząd SPD/Zieloni jest przeciwny tej propozycji. Natomiast kandydatka na kanclerza koalicji CDU/CSU Angela Merkel opowiada się za powstaniem kontrowersyjnego ośrodka. Powstania Centrum obawiają się Polska i Czechy, które uważają, że zdominowany przez Niemiecki Związek Wypędzonych ośrodek będzie w sposób jednostronny przedstawiać historię powojennych wysiedleń i stanie się zarzewiem konfliktów.
W niektórych przypadkach pracownik może odmówić pracy w święta.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.