Komercyjny sukces książki Dana Browna Kod Leonarda da Vinci grozi zadeptaniem i rozgrabieniem kościołowi w dzielnicy The Temple (Temple Church) w Londynie i szkockiej kaplicy Rosslyn w Edynburgu - ostrzega najnowszy „The Independent on Sunday".
Obie świątynie wymienione są w książce Browna w kontekście poszukiwań św. Graala i nie radzą sobie z lawinowym wzrostem liczby turystów i ciekawskich, pragnących skonfrontować z rzeczywistością to, co wyczytali w sensacyjnej powieści. Temple Church zorganizował nawet specjalne wycieczki z przewodnikami dla entuzjastów książki Browna. Jak pisze „The Independent on Sunday”, książka okazała się dla obu świątyń przekleństwem, a tu jeszcze Hollywood kręci na jej podstawie film z Tomem Hanksem i Audrey Tautou w rolach głównych. Grozi to jeszcze większym napływem turystów, których już teraz są całe rzesze. Skutkiem jest to, że z obu świątyń znikają fragmenty rzeźb kamiennych, śpiewniki, wycierają się miedziane i mosiężne płyty, z których na pamiątkę sporządzane są odciski. Goście ryją swoje inicjały na murach i zostawiają sterty śmieci. Administratorzy kaplicy Rosslyn obawiają się też, że wilgoć, która jest rezultatem wielkiej liczby ludzi, uszkodzi elementy rzeźbione w piaskowcu. Administratorzy Rosslyn zgodzili się na filmowanie scen z Kodu Leonarda da Vinci w kaplicy, choć nie kryją obaw, że najgorsze dopiero przed nimi. Temple Church w Londynie wciąż zastanawia się, czy dopuścić filmowców i kamerzystów, zaś opactwo Westminsteru - trzecia świątynia na wyspach brytyjskich wymieniona w książce - kategorycznie odmówiło. Wielu hierarchów Kościoła katolickiego, teologów i księży oświadczyło, że główna teza zawarta w książce Browna sugerująca, że Chrystus potajemnie poślubił Marię Magdalenę i miał z nią dziecko, którego potomkowie żyją do dziś, jest teologicznie fałszywa i moralnie bulwersująca. Niemniej jednak, książka stała się bestsellerem w kategorii sensacyjnych powieści dla dorosłych.
"Franciszek jest przytomny, ale bardziej cierpiał niż poprzedniego dnia."
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Osoby zatrudnione za granicą otrzymały 30 dni na powrót do Ameryki na koszt rządu.