Wysadzenie w powietrze XIII-wiecznego klasztoru prawosławnego we wsi Lesok przez albańskich rebeliantów z Armii Wyzwolenia Narodowego (UCK) wywołało ostre reakcje zarówno strony kościelnej jak i państwowej. Ten barbarzyński akt wydarzył się w nocy z 20 na 21 sierpnia w wiosce w pobliżu Tetowa, uważanego za bastion Albańczyków. Zabytkowy kościół św. Atanazego o wielkim znaczeniu historycznym i reli
Wysadzenie w powietrze XIII-wiecznego klasztoru prawosławnego we wsi Lesok przez albańskich rebeliantów z Armii Wyzwolenia Narodowego (UCK) wywołało ostre reakcje zarówno strony kościelnej jak i państwowej. Ten barbarzyński akt wydarzył się w nocy z 20 na 21 sierpnia w wiosce w pobliżu Tetowa, uważanego za bastion Albańczyków. Zabytkowy kościół św. Atanazego o wielkim znaczeniu historycznym i religijnym dla wyznawców prawosławia, został poważnie uszkodzony. Całkowicie został zrujnowany ikonostas z 1924 r. oraz kilka ikon. Mury klasztoru zostały natomiast nietknięte.
Podłożenie ładunku wybuchowego było prawdopodobnie odwetem za zamach na meczet w Prilepie. Meczet podpalili 8 sierpnia rozgoryczeni Macedończycy po tym, jak rebelianci UCK zamordowali dzisięciu żołnierzy z armii rządowej, pochodzących z Prilepu. – Całkowicie zniszczony w 1326 r. kościół w Lesoku miał wielką wartość dla kultury światowej, oświadczył w Skopje archirej Timotej, rzecznik Kościoła Prawosławnego Macedonii. Dodał, że zamiarem Albańczyków jest najprawdopodobniej zniszczenie dóbr kultury i cywilizacji narodu macedońskiego. Jeszcze bardziej zdecydowana był reakcja minister kultury, Ganki Samiojlowej-Cvetanovskej. –Ten barbarzyński akt można porównać z niszczeniem pomników Buddy w Afganistanie, stwierdziła macedońska minister.
Kościół prawosławny od wielu miesięcy ostrzegał przed groźbą napadu „terrorystów z terytorium Kosowa” na Macedonię. Według informacji Patriarchatu w Belgradzie, od chwili wejścia sił NATO do Kosowa w 1999 r. ekstremiści albańscy zniszczyli i ograbili ponad 100 kościołów i klasztorów. Wiele z obiektów kościelnych pochodzi z czasów Średniowiecza i przetrwało nawet okupację turecką, zauważył patriarcha Paweł I, zwierzchnik Serbskiego Kościoła Prawosławnego.
W listach do sekretarza generalnego ONZ Kofiego Annana, sekretarza generalnego NATO George'a Robertsona i dyrektora generalnego UNESCO Koichiro Matsuury patriarcha Paweł I w czerwcu br. zwracał uwagę opinii światowej na fakt, że obiektom kościelnym w Macedonii, np. średniowiecznemu klasztorowi w Matejcach, grozi zniszczenie. Ten położony na zachód od Kumanowa klasztor, w którym znajduje się wiele bezcennych fresków, wykorzystywany jest przez „albańskich terrorystów” jako obóz treningowy i magazyn broni. ONZ pozwoliła, by Kosowo stało się „krajem eksportującym terroryzm”, napisał patriarcha. Ostrzegł, że „tragiczne doświadczenia” Serbskiego Kościoła Prawosławnego mogą się teraz powtórzyć w Macedonii.
Jugosławia zaapelowała po raz kolejny do UNESCO, by zajęło się ochroną pomników kultury chrześcijańskiej, obiektów zarówno historycznych jak i kultu religijnego w Kosowie. Stanowi to dziedzictwo nie tylko narodu serbskiego i jego Kościoła, gdyż zabytkowe obiektu są częścią dziedzictwa kulturalnego Europy, apelowały władze kościelne Jugosławii. Serbsko-prawosławny metropolita w Kosowie, bp Artemije wielokrotnie wyrażał ubolewanie, że celem rebeliantów albańskich jest zniszczenie wszelkich śladów kultury serbskiej w regionie.
Rośnie zagrożenie dla miejscowego ekosystemu i potencjalnie - dla globalnego systemu obiegu węgla.
- poinformował portal Ukrainska Prawda, powołując się na źródła.
Według przewodniczącego KRRiT materiał zawiera treści dyskryminujące i nawołujące do nienawiści.
W perspektywie 2-5 lat można oczekiwać podwojenia liczby takich inwestycji.