Sąd francuski skazał biskupa diecezji Bayeux-Lisieux Pierre’a Picana na trzy miesiące więzienia z zawieszeniem za to, że nie ujawnił organom ścigania nazwiska księdza ze swej diecezji, winnego czynów pedofilii. Adwokat biskupa Thierry Massis powiedział po rozprawie, że wyrok zakłada w istocie „ograniczenie zakresu tajemnicy zawodowej”.
Sąd francuski skazał biskupa diecezji Bayeux-Lisieux Pierre’a Picana na trzy miesiące więzienia z zawieszeniem za to, że nie ujawnił organom ścigania nazwiska księdza ze swej diecezji, winnego czynów pedofilii. Adwokat biskupa Thierry Massis powiedział po rozprawie, że wyrok zakłada w istocie „ograniczenie zakresu tajemnicy zawodowej”.
„Po raz pierwszy od czasów rewolucji francuskiej biskup został skazany przez sąd” – oświadczył mecenas. Dodał, że „żaden chłopiec, który zeznawał na procesie, nie ucierpiał z powodu milczenia biskupa Picana”.
Wyrok jest niższy w stosunku do żądań prokuratora, który domagał się od 4 do 6 miesięcy warunkowego pozbawienia wolności. Bp Pican został ponadto skazany na zapłacenie po symbolicznym franku trzem rodzinom i jednej ofierze. Jego obrońca nie powiedział jeszcze, czy zamierza się odwoływać do sądu apelacyjnego w Caen.
Jean Chevais, obrońca rodzin ofiar, które wystąpiły z powództwem, oświadczył, że decyzja sądu „oznacza ewolucję w pojmowaniu tajemnicy służbowej, ale nie narusza tajemnicy spowiedzi”.
Sąd podkreślił, że biskup „powstrzymał się od ujawnienia” czynów księdza jego diecezji René Bisseya, które „gdy chodzi o ochronę dzieci, stanowią wyjątkowe zakłócenie porządku publicznego”. Według trybunału „nie może tu być zastosowany sprzeciw sumienia, wypływający z tajemnicy zawodowej”.
67-letni bp Pierre Pican był oskarżony o to, że nie powiadomił wymiaru sprawiedliwości o czynach pedofilskich ks. Bisseya, skazanego w październiku ub.r. na 18 lat więzienia przez sąd w Calvados. Obrońcy hierarchy na wszystkich rozprawach wyjaśniali, że wiadomości, jakie ks. Bissey przekazywał w zaufaniu swemu biskupowi, były częściowe i nie dawały podstaw do złożenia ważnych zeznań przed sądem.
Biskup przyznał w czasie procesu, że popełnił błąd w ocenie zachowań swego kapłana, ale uważał, że nie były one zbyt poważne. Podkreślił, że gdy dowiedział się o oskarżeniach w grudniu 1996 r., „kapłan był bliski samobójstwa”, toteż uznał, że zanim poinformuje o wszystkim policję, będzie mógł najlepiej pomóc księdzu, zabierając go z parafii i umieszczając na pewien czas w szpitalu. Zdaniem obrońców biskupa, gdy dowiedział się on o całej sprawie, kapłan nie dopuszczał się już pedofilii.
Rzecznik Konferencji Biskupów Francji ks. Stanislas Lalanne powiedział Radiu Watykańskiemu, że na wysokość wyroku największy wpływ wywarł delikatny charakter przestępstwa popełnionego przez duchownego.
Rośnie zagrożenie dla miejscowego ekosystemu i potencjalnie - dla globalnego systemu obiegu węgla.
W lokalach mieszkalnych obowiązek montażu czujek wejdzie w życie 1 stycznia 2030 r. Ale...
- poinformował portal Ukrainska Prawda, powołując się na źródła.