W katedrze na Wawelu odbyły się uroczystości pogrzebowe ks. Andrzeja Bardeckiego, wieloletniego asystenta „Tygodnika Powszechnego”, członka Kapituły Metropolitalnej w Krakowie i wybitnego ekumenisty.
W katedrze na Wawelu odbyły się uroczystości pogrzebowe ks. Andrzeja Bardeckiego, wieloletniego asystenta „Tygodnika Powszechnego”, członka Kapituły Metropolitalnej w Krakowie i wybitnego ekumenisty. Mszy św. żałobnej przewodniczył kard. Franciszek Macharski. Obecni byli biskupi: Tadeusz Pieronek, Albin Małysiak i Stanisław Smoleński, redakcje “Tygodnika Powszechnego” i “Znaku” oraz kanonicy katedralni. Ojciec Święty skierował do uczestników uroczystości pogrzebowych telegram, który na początku Mszy św. odczytał kard. Macharski. „Prawdziwie był człowiekiem sprawiedliwym i prawym, który swoje kapłaństwo przeżywał jako służbę prawdzie, zarówno w działalności duszpasterskiej, jak i pełniąc przez wiele lat obowiązki asystenta kościelnego «Tygodnika Powszechnego»” – napisał Jan Paweł II.
Wspominając postać ks. Bardeckiego, Ojciec Święty podkreślił, iż „przepełniało go pragnienie, aby sprawom ludzkim, społecznym i kościelnym zawsze przyświecał blask prawdy”. Papież przypomniał, iż posługa duszpasterska zmarłego zjednała mu „szacunek i pamięć pokolenia, które zmagało się z fałszem ideologii przeciwnej Bogu i człowiekowi”. Z ks. Bardeckim łączyły Ojca Świętego głębokie więzy, dlatego modlił się za tego, który „zrodził tyle dobra w sercach ludzkich oraz w religijnej i społecznej świadomości Polaków”.
Ks. prałat Andrzej Bardecki zmarł w piątek 28 września w wieku 85 lat. Był długoletnim asystentem „Tygodnika Powszechnego”. Pochodził z Ropienki koło Ustrzyk Dolnych. Po studiach na Wydziale Teologicznym Uniwersytetu im. Jana Kazimierza we Lwowie w czerwcu 1939 r. przyjął święcenia kapłańskie. W czasie wojny współpracował z Armią Krajową. W 1943 r., w ramach akcji konspiracyjnego duszpasterstwa wśród Polaków deportowanych na przymusowe roboty do III Rzeszy, wyjechał jako robotnik do Niemiec. Tam go aresztowano i osadzono w obozie koncentracyjnym w Buchenwaldzie. Po wyzwoleniu był początkowo kapelanem Polaków w Niemczech. Następnie w 1946 r. wrócił do Polski i podjął pracę duszpasterską na Ziemiach Zachodnich. W 1951 r. został asystentem kościelnym „Tygodnika Powszechnego” i urząd ten pełnił prawie nieprzerwanie do 1991 r. Jako pracownik „Tygodnika” był obiektem zainteresowań UB. W grudniu 1977 r. został dotkliwie pobity. Choć sprawców nie wykryto, jednak wiadomo, że zrobili to funcjonariusze UB. W pięć lat później w IV Departamencie MSW, powołanym do walki z Kościołem, przygotowywano napad na jego mieszkanie. Po odejściu z funkcji asystenta kościelnego „Tygodnika Powszechnego” w 1991 r. nadal zasiadał w zespole redakcyjnym pisma. Brał czynny udział we wszystkich ważnych wydarzeniach, w które zaangażowane było krakowskie czasopismo, a jego artykuły i komentarze, zwłaszcza na temat Soboru Watykańskiego II, należą do klasyki polskiej publicystyki religijnej. Ks. Bardecki był kanonikiem krakowskiej kapituły metropolitalnej i jednym z pionierów ekumenizmu w archidiecezji, a także wybitnym znawcą problemów Kościoła w Polsce. W latach 70. był wielokrotnie ekspertem w czasie obrad różnych komisji Episkopatu Polski. Ciało ks. Bardeckiego spoczęło na Cmentarzu Rakowickim w grobowcu kanoników Kapituły Metropolitalnej w Krakowie.
W niektórych przypadkach pracownik może odmówić pracy w święta.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.
Waszyngton zaoferował pomoc w usuwaniu szkód i ustalaniu okoliczności ataku.