Reklama

Nie jest osaczony

Kolejne dowody zadające kłam twierdzeniom, jakoby Jan Paweł II był "osaczony" przez swoich współpracowników, przedstawia na łamach "Corriere della Sera" watykanista mediolańskiego dziennika Luigi Accattoli. Przyznaje on, że niektórzy z nich - i to na eksponowanych stanowiskach, jak kardynałowie Angelo Sodano, watykański sekretarz stanu i Joseph Ratzinger, prefekt Kongregacji Nauki Wiary - nie są z

Reklama

Kolejne dowody zadające kłam twierdzeniom, jakoby Jan Paweł II był "osaczony" przez swoich współpracowników, przedstawia na łamach "Corriere della Sera" watykanista mediolańskiego dziennika Luigi Accattoli. Przyznaje on, że niektórzy z nich - i to na eksponowanych stanowiskach, jak kardynałowie Angelo Sodano, watykański sekretarz stanu i Joseph Ratzinger, prefekt Kongregacji Nauki Wiary - nie są zwolennikami wielu inicjatyw Papieża, muszą się jednak godzić z tym, że stawia on na ogół na swoim.
Tak jest z ogłoszonym na 14 bm. dniem postu i modlitwy w intencji pokoju na świecie, jak i ze styczniowym spotkaniem w Asyżu. Accattoli zwraca uwagę, że przez jakiś czas od początku działań militarnych w Afganistanie Ojciec Święty nie mówił o wojnie i nie wyrażał zaniepokojenia o losy świata. Zrobił to dopiero w sobotę, przy okazji wizyty na Placu Hiszpańskim w uroczystość Niepokalanego Poczęcia NMP, mówiąc o poważnym zagrożeniu światowego pokoju.
"Kiedy Papież podnosi głos, kiedy w widoczny sposób oddala się od stylu swych poprzedników, kiedy robi coś ?z przesadą? (jak sam raz powiedział komentując ?zbyt liczne? podróże), możemy być pewni, że nie ma poparcia Kurii. Albo raczej: w tych przypadkach serce Kurii nie jest po jego stronie", pisze włoski watykanista. I wymienia takie przypadki: spotkanie w Asyżu w 1986 roku, dzień "Mea culpa" podczas Wielkiego Jubileuszu, pielgrzymka do Ściany Płaczu w
Jerozolimie i wizyta w meczecie w Damaszku, prośba o przebaczenie win Kościoła skierowana ostatnio do narodu chińskiego.
Kto stoi wobec tego za Papieżem, jeśli nie Kuria? - pyta Accattoli. I wymienia kardynałów Rogera Etchegaraya, kiedyś przewodniczącego Papieskiej Rady Iustitia et Pax, w Roku Świętym stojącego na czele watykańskiego komitetu obchodów Wielkiego Jubileuszu i Edwarda Cassidy, do niedawna przewodniczącego Papieskiej Rady ds. Jedności Chrześcijan a jednocześnie Papieskiej Komisji ds. Stosunków Religijnych z Judaizmem, którego zastąpił kardynał Walter Kasper, "stojący na wysokości zadania poprzednik, jeśli nawet nie bardziej od niego bojowy".
W cieniu stoją - i działają, podkreśla Accattoli - "postacie mniejsze, ale odgrywające decydującą rolę w przygotowywaniu delikatnych tekstów czy gestów Papieża: teolog Domu Papieskiego Georges Cottier, mistrz ceremonii Piero Marini, sekretarz osobisty Papieża Stanisław Dziwisz". "Można sobie wyobrazić, że na nich spocznie ciężar przygotowań do spotkania w Asyżu" - kończy swe uwagi komentator "Corriere della Sera".

«« | « | 1 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
1 2 3 4 5 6 7
8 9 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30 31 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11
3°C Poniedziałek
dzień
4°C Poniedziałek
wieczór
2°C Wtorek
noc
1°C Wtorek
rano
wiecej »

Reklama