To spotkanie nie powinno zakończyć wraz z waszym wyjazdem. Powinniście kontynuować je po powrocie do rodzinnych miejscowości. Z tym wezwaniem zwrócił się do polskich uczestników Europejskiego Spotkania Młodych w Budapeszcie, zgromadzonych 31 grudnia na polskiej Mszy św., biskup pomocniczy z archidiecezji przemyskiej Adam Szal, delegat Prymasa Polski na spotkanie w Budapeszcie.
To spotkanie nie powinno zakończyć wraz z waszym wyjazdem. Powinniście kontynuować je po powrocie do rodzinnych miejscowości. Z tym wezwaniem zwrócił się do polskich uczestników Europejskiego Spotkania Młodych w Budapeszcie, zgromadzonych 31 grudnia na polskiej Mszy św., biskup pomocniczy z archidiecezji przemyskiej Adam Szal, delegat Prymasa Polski na spotkanie w Budapeszcie. Tego dnia w Budapeszcie odbyło się ponad 30 spotkań grup narodowych.
Przed Mszą św. dzielono się świadectwami przyjaźni z Bogiem. Grupa studentów mówiła o modlitewnych spotkaniach w duchu Taizé, które regularnie od wielu już lat odbywają się we Wrocławiu, Poznaniu i Warszawie. Szczególne wrażenie na słuchających zrobiło świadectwo człowieka na wózku inwalidzkim, który mówił o radości obecnej w jego życiu.
Na spotkaniu regionalnym Polacy naocznie mogli się przekonać, jak wielu ilu ich jest - największa hala wystawowa Hungexpo była wypełniona po brzegi, a przy ołtarzu wokół biskupa stanęło blisko 300 polskich kapłanów. We Mszy św. uczestniczyli również Polacy z Białorusi i Litwy.
Na pozostałych spotkaniach regionalnych, których było ponad 30, większość grup narodowych odprawiała Msze św. w swych językach. Liturgii francuskiej przewodniczył bp Philipe Barbarin, ordynariusz diecezji Moulins. W kazaniu nawiązał do przeczytanego Prologu z Ewangelii św. Jana. Podkreślił, że Ewangelista uprzytamnia nam, że Chrystus-Światło przyszedł na ziemię, aby oświecić każdego. Dlatego każdy z nas powinien stać się na tyle "prześwitującym", aby przez nas to Światło mogło dotrzeć naprawdę do każdego.
Grupa Słoweńców po Mszy św. mogła obejrzeć krótki program folklorystyczny przygotowany przez jedną ze słoweńskich parafii. Ukraińcy i Rosjanie dzielili się doświadczeniem przeżywania wiary w swoim środowisku. Ponadczterotysięczna grupa Rumunów dyskutowała, jak realizować przesłanie Taizé po powrocie do swoich domów.
Po Polakach największą grupę narodowościową stanowili Rumuni i Włosi - po 4 tys. Z Ukrainy przybyło 3 tys. osób. Po 2,5 tys. było Niemców i Chorwatów. Francuzów - 2 tys. Ponad tysiąc osób przybyło z Litwy, Słowenii, Słowacji, Jugosławii. Znaczące grupy stanowili też Austriacy - 270 osób, Białorusini - 200, Bośniacy - 400, Bułgarzy - 190, Hiszpanie - 400, Estończycy - 320, Anglicy - 100, Łotysze - 800, Portugalczycy - 300, Czesi - 300, Rosjanie - 200, Szwedzi - 150, Szwajcarzy - 150. Poniżej 100 uczestników przybyło z: Albanii, Belgii, Finlandii, Irlandii, Luksemburga, Macedonii, Norwegii i Holandii.
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.