Jedenasty z kolei Panczen Lama i duchowy przywódca Tybetańczyków przewodniczył uroczystościom buddyjskim w Pekinie, zwanym "dotykaniem głów". Pobłogosławił współwyznawców oraz wezwał ich do kochania swej ojczyzny i dochowania wierności buddyzmowi.
Jedenasty z kolei Panczen Lama i duchowy przywódca Tybetańczyków przewodniczył uroczystościom buddyjskim w Pekinie, zwanym "dotykaniem głów". Pobłogosławił współwyznawców oraz wezwał ich do kochania swej ojczyzny i dochowania wierności buddyzmowi.
Panczen Lama, którego świeckie imiona brzmią Erdeni Losang Qamba Lhunzhub Qoigyijabu, odśpiewał sutry (pieśni religijne) przed 26-metrową maitreją (słupem) i posągiem Tsong-Khapy na dziedzińcu klasztoru Yonghe - największej świątyni buddyzmu tybetańskiego w stolicy Chin. Następnie poświęcił tzw. hadę - kawałki białego jedwabiu, symbolizujące szczęście, a także stroje duchowne dla dwóch buddów (czyli doskonałych).
Naprzeciwko posągu Tsong-Khapy - założyciela tzw. "żółtej sekty" buddyzmu tybetańskiego - Panczen Lama pobłogosławił ponad 150 swych współwyznawców i żywych buddów, pochodzących z zamieszkanych przez Tybetańczyków regionów w całych Chinach, którzy kształcą się obecnie w Chińskim Instytucie Studiów Buddyjskich w Pekinie. W czasie tego obrzędu duchowy zwierzchnik Tybetańczyków wezwał współwyznawców do zachowania zainteresowania swą ojczyzną i rodakami oraz do przestrzegania wszystkich przepisów.
Według buddyzmu tybetańskiego (lamaizmu) ceremonia dotykania głów jest darem żyjącego buddy dla swych uczniów w celu ich pobłogosławienia.
11. Panczen Lama został potwierdzony i zaaprobowany przez centralne władze chińskie jako wcielenie 10. Panczen Lamy w 1995 r., po wyciągnięciu kartki z jego imieniem ze złotej urny. Po raz pierwszy przewodniczył on obrzędowi dotykania głów w swym pałacu Deqen Pozhang w 1999 r.
Najwyższym hierarchą w lamaizmie tybetańskim jest Dalaj Lama, który jednak od 1959 przebywa na wygnaniu w Indiach. Pod jego nieobecność drugą osobą w hierarchii tej religii jest Panczen Lama.
W niektórych przypadkach pracownik może odmówić pracy w święta.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.
Waszyngton zaoferował pomoc w usuwaniu szkód i ustalaniu okoliczności ataku.