Po zamachu bombowym dokonanym 27 marca wieczorem w hotelu "Park" w izraelskim mieście Netania, na północ od Tel Awiwu, klimat radosnego żydowskiego święta Pesach zamienił się w nastrój żałoby. W zamachu dokonanym podczas uroczystej wieczerzy sederowej, rozpoczynające święto, zginęło 20 Izraelczyków, a ponad 150 osób odniosło rany. Przeszło 20 z nich znajduje się w stanie krytycznym i ciężkim.
Po zamachu bombowym dokonanym 27 marca wieczorem w hotelu "Park" w izraelskim mieście Netania, na północ od Tel Awiwu, klimat radosnego żydowskiego święta Pesach zamienił się w nastrój żałoby. W zamachu dokonanym podczas uroczystej wieczerzy sederowej, rozpoczynające święto, zginęło 20 Izraelczyków, a ponad 150 osób odniosło rany. Przeszło 20 z nich znajduje się w stanie krytycznym i ciężkim.
W instytucie medycyny sądowej Abu Kabir w Jaffie trwa nadal identyfikacja ciał. Na tragiczne wiadomości oczekują przybyłe rodziny i bliscy. Dotychczas rozpoznano dziewięcioro zabitych. Są wśród nich całe rodziny, dzieci, a także Żydzi i turyści z zagranicy.
Telewizja i radio odwołały świąteczne programy rozrywkowe. Radość święta zamieniła się w smutek, który położył się także cieniem na przygotowania do chrześcijańskich świąt wielkanocnych. Izraelczycy są wstrząśnięci. Zamach w Netanii należy do najtragiczniejszych w okresie trwającej półtora roku palestyńskiej intifady. Uderzył jakby w serce judaizmu, w sens uroczystości pesachowych, które głoszą wyzwolenie i zwycięstwo życia nad śmiercią.
Do zamachu przyznał się palestyński Hamas, którego przywódcy zapowiadają, że będą kontynuowali walkę zbrojną przeciw Izraelowi. Zamachowiec, 25-letni Palestyńczyk był poszukiwany przez Izrael od czterech lat.
Odpowiedzialnością za zamach Izrael obciążył władze palestyńskie i osobiście Jasera Arafata, którzy - jak oświadczono - nie walczą z organizacjami terrorystycznymi. Zdaniem tutejszych komentatorów po zamachu w Netanii rząd podejmie operacje odwetowe, a konflikt jeszcze bardziej się zaogni. Uważa się też, że w zaistniałej sytuacji, misja rozjemcza amerykańskiego negocjatora Anthoniego Zinniego znowu poniosła fiasko.
Władze Autonomii Palestyńskiej oficjalnie potępiły wydarzenia w Netanii i oświadczyły, że sprawcy zamachu, dokonanego - jak podkreślono - w święto Pesach, zostaną ukarani.
Izraelska policja, wojsko i siły bezpieczeństwa w całym kraju znajdują się ciągle w stanie podwyższonej gotowości, w obawie przed kolejnymi zamachami. Pilnowane są wszystkie synagogi, a uzbrojeni ochroniarze znajdują się także wewnątrz świątyń w czasie modlitw.
Szczególnie napięta sytuacja panuje w Jerozolimie. Patrole są tu tak liczne, że widzą się nawzajem. Miasto wygląda jak wyludnione. Pustkami świecą ulice, pasaże, kawiarnie. W tym klimacie również chrześcijanie czują się nieswojo, a w różnych obchodach Wielkiego Czwartku uczestniczy bardzo mało osób, tym bardziej że nie ma, poza nielicznymi grupkami, pielgrzymów i turystów.
Celem ataku miał być czołowy dowódca Hezbollahu Mohammed Haidar.
Wyniki piątkowych prawyborów ogłosił w sobotę podczas Rady Krajowej PO premier Donald Tusk.
Franciszek będzie pierwszym biskupem Rzymu składającym wizytę na tej francuskiej wyspie.
- ocenił w najnowszej analizie amerykański think tank Instytut Studiów nad Wojną (ISW).
Wydarzenie wraca na płytę Starego Rynku po kilkuletniej przerwie spowodowanej remontami.