Ze znaczkiem Związku Sybiraków około 2. tys. byłych więźniów sowieckiej Syberii, ich rodzin i przyjaciół pielgrzymowało w niedzielę, 11 maja na Jasną Górę w 14. Ogólnoświatowej Pielgrzymce Sybiraków. W tej pielgrzymce modlili się także nieliczni żyjący jeszcze żołnierze spod Monte Cassino oraz harcerze- seniorzy tzw. „Piątacy" Poznańscy.
„Przez te pielgrzymki staramy się przekazywać pamięć o tamtych czasach dla młodszych pokoleń, bo przebaczyć trzeba, ale pamiętać też trzeba” – mówiła Izabela Czerwińska, sekretarz Związku Sybiraków z Białej Podlaskiej. „Urodziłam się pierwszego września w 1939 roku i jako niemowlę byłam z rodzicami wywieziona z Brześcia do Kazachstanu. Stamtąd wróciłam po sześciu latach. Pamiętam jak jeszcze na Syberii, gdy miałam trzy latka, tatuś uczył mnie: ‘Jeszcze Polska nie zginęła’. Rodzice zawsze mi mówili, że trzeba pamiętać, że się jest Polakiem, chociaż jesteś małą dziewczynką, bo my tam nie wiedzieliśmy czy wrócimy do Polski, czy nie wrócimy” – wspominała pani Izabela. Przy pomniku o. Augustyna Kordeckiego odbył się Apel Poległych. Uroczystej Mszy św. na Szczycie przewodniczył bp Antoni Dydycz z diec. drohiczyńskiej. Uczestnicy pielgrzymki złożyli kwiaty pod pomnikiem Sybiraków i wysłuchali programu patriotycznego w wykonaniu Polskiego Chóru CREDO ze Słonimia na Białorusi.
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.