100 lat temu kanonizowany

Obaj spotkali się 31 lipca w odbudowanej świątyni ku czci tego świętego w Sarowie (obwód niżnienowogrodzki, ok. 400 km na wschód od Moskwy). U wejścia do cerkwi szefa państwa powitał zwierzchnik Rosyjskiego Kościoła Prawosławnego (RKP), po czym obaj przywódcy w towarzystwie licznych biskupów i polityków odwiedzili odtworzoną po dziesięcioleciach celę, w której mieszkał św. Serafin. Następnie udali się na Plac Soborowy miasta, gdzie przed relikwiarzem ze szczątkami świętego odprawiono nabożeństwo ku jego czci, a patriarcha i inni hierarchowie pobłogosławili procesję, która przeniesie później relikwie na miejsce ich stałego przechowywania - do klasztoru Świętej Trójcy i św. Serafina w odległym o 20 km od Sarowa Diwiejewie. Wśród koncelebransów byli, oprócz głowy RKP, patriarcha serbski Paweł, zwierzchnik Prawosławnego Kościoła Ameryki metropolita całej Ameryki i Kanady Herman oraz przedstawiciele lokalnych Kościołów prawosławnych z całego świata (m.in. z Polski), członkowie episkopatu RKP i wielu księży. Gośćmi uroczystości byli także przedstawiciele tradycyjnych Kościołów i religii Rosji. Ocenia się, że w nabożeństwie wzięło udział ok. 4 tys. pielgrzymów, przybyłych z całej Rosji. Po jego zakończeniu prezydent Putin wygłosił krótkie przemówienie, w którym pozdrowił zgromadzonych i zauważył, że "dzisiejsze święto stało się możliwe dzięki odrodzeniu w kraju wolności duchowej i religijnej". Zapewnił, że w Rosji wysoko ceni się "wkład wszystkich wyznań w dzieło umocnienia państwowości rosyjskiej, zgody między narodami wielonarodowej Rosji oraz umacniania moralnych podstaw naszego życia". Szef państwa podkreślił, że "dzisiaj jest święto nie tylko Rosjan prawosławnych, ale całego świata prawosławnego" i życzył wszystkim szczęścia, pokoju i pomyślności. Obserwatorzy uroczystości zwrócili uwagę, że patriarcha, dla którego udział w obrzędach był pierwszym tak dalekim opuszczeniem Moskwy od ponad pół roku, przybył na miejsce już 29 lipca specjalnym pociągiem złożonym z 20 wagonów, mającym w swym składzie własną kuchnię. Przed jego przybyciem dworzec w Sarowie był dokładnie sprawdzony przez brygadę antyterrorystyczną z udziałem psów, wyczulonych na miny. W czasie nabożeństwa Aleksy siedział na specjalnej ławce i wstawał na krótko tylko w szczególnie ważnych chwilach. Według rosyjskiej internetowej agencji informacyjnej Portal-Credo, zwierzchnik RKP miał w kieszeni specjalny krokomierz, gdyż lekarze zalecili mu ścisłe dozowanie chodzenia. Odmówił nawet odwiedzin klasztoru diwiejewskiego, dokąd miał się udać 30 lipca wieczorem. Z kolei zwrócono uwagę, że obecny szef państwa, który od swego poprzednika odróżnia się m.in. znacznie rzadszym i mniej ostentacyjnym uczęszczaniem do cerkwi, po przybyciu na miejscu wyraziście się przeżegnał, a następnie ucałował ikonę św. Serafina. Później spotkał się prywatnie z patriarchą w pomieszczeniach klasztoru sarowskiego. Przed przyjazdem Putin ofiarował miejscowej cerkwi duży 3-tonowy dzwon. Ponadto w czasie uroczystości odznaczył nagrodami państwowymi hierarchów najbardziej zasłużonych przy organizacji uroczystości: przewodniczącego komitetu organizacyjnego, patriarszego egzarchę Białorusi metropolitę Filareta i biskupa niżnienowogrodzkiego i arzamaskiego Jerzego. Po uroczystościach szef państwa odwiedził Rosyjski Federalny Ośrodek Jądrowy, znajdujący się w Sarowie. Właśnie ze względu na "atomowy" charakter tego miasta, noszącego do dzisiaj oficjalnie nazwę Arzamass, pozostaje ono od dawna zamknięte dla zwykłych obywateli. Nawet na czas obchodów kościelnych tylko nieznacznie zniesiono dotychczasowe ograniczenia.