Reklama

Ostatnia lekcja

Kiedy papieski helikopter poderwał się z ziemi, rozległy się dzwony Bazyliki Św. Piotra. A my zaczęliśmy płakać…

Reklama

„Nie jestem już… papieżem” – powiedział Benedykt XVI na balkonie rezydencji w Castelgandolfo. Ustępujący papież zawiesił głos przed zakończeniem zdania. „Ale idźmy do przodu z Panem dla dobra Kościoła i świata” - dokończył.

To był najbardziej poruszający moment pożegnania Benedykta XVI. Plac Św. Piotra tuż przed godz. 17 był wypełniony niemal po brzegi. Dziesiątki tysięcy ludzi stało jednak w głębokiej ciszy. Wszyscy wpatrywaliśmy się w rozstawione na placu gigantyczne telebimy. Podglądaliśmy ostatnie kroki papieża. Wychodził uśmiechnięty z apartamentów Pałacu Apostolskiego. Żegnali go domownicy, siostry zakonne odpowiedzialne za kuchnię, najbliżsi współpracownicy. Przed papieżem uklęknął nawet jego kierowca. Potem w asyście policji czarna limuzyna ruszyła w głąb ogrodów watykańskich gdzie czekał na papieża biały helikopter. Przed wejściem papież odwrócił się do filmującej go kamery i pomachał. Na Placu Św. Piotra podniosły się oklaski.

Kiedy helikopter poderwał się do góry, ciszę na placu przeszył potężny wybuch bicia dzwonów bazyliki. To było jak tąpnięcie w serca. Stojący obok mnie ludzie płakali. Unieśliśmy oczy w niebo niecierpliwie szukając miejsca, w którym pojawi się biała maszyna z papieżem na pokładzie. Helikopter zatoczył potężny krąg nad Placem Św. Piotra. Wzniosły się oklaski. I płynęły potoki łez. W ciszy.

Ostatnia lekcja   Hneryk Przondziono/GN Kiedy papieski helikopter poderwał się z ziemi, rozległy się dzwony Bazyliki Św. Piotra. A my zaczęliśmy płakać… Przez łzy wpatrywałam się w odlatujący helikopter. To tu naprawdę robiło spore wrażenie. Cisza przeszyta przenikliwym biciem dzwonów i hałasem trzepoczącego śmigła. Wpatrując się w unoszący się z nad ziemi helikopter słyszałam tlący się w głowie dźwięk słynnej piosenki: „trzeba wiedzieć kiedy ze sceny zejść”. Myślałam: Jan Paweł znalazł ten moment kiedy mówił „pozwólcie mi odejść”. Przybity do Krzyża. Benedykt XVI teraz. I także on dał się przybić do Krzyża. Może jeszcze nie rozumiemy tego dobrze, ale właśnie dał się przybić…. Ile trzeba mieć odwagi i ile pokory by podjąć tak dramatyczny wybór? Odwagi i pokory! W świetle reflektorów, w świecie gdzie liczą się tylko zwycięzcy Benedykt pokazał, że bohater to ten który słucha Chrystusa. „Pan prosi bym ustąpił” i „Pan wzywa bym poszedł na górę Nebo” – słyszałam w myślach.

Ustępujący papież dał nam solidną lekcję, lekcję posłuszeństwa Bogu!

Przeczytaj również: „Nie schodzę z krzyża”

 

«« | « | 1 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
27 28 29 30 31 1 2
3 4 5 6 7 8 9
10 11 12 13 14 15 16
17 18 19 20 21 22 23
24 25 26 27 28 29 30
1 2 3 4 5 6 7
4°C Wtorek
noc
2°C Wtorek
rano
7°C Wtorek
dzień
9°C Wtorek
wieczór
wiecej »

Reklama