Znany w przeszłości holenderski kolarz Michael Boogerd przyznał się w środę w wywiadzie telewizyjnym, że przez dziesięć lat swojej kariery stosował środki dopingowe.
"Używałem EPO, kortyzonu, a pod koniec kariery robiłem także transfuzje krwi. Latałem do Wiednia, aby robić transfuzje. Przechowywałem tam własną krew, aby ją później przetoczyć" - powiedział Boogerd telewizji NOS.
Nie chciał jednak wymienić nazwisk osób, które mu pomagały w tym procederze.
"Ja ponoszę odpowiedzialność, to był mój wybór. Przykro mi, że nigdy nie podniosłem ręki i nie powiedziałem: +Tak dalej być nie może. To nie jest dobre+" - oświadczył.
39-letni Holender przyznał, że korzystał z dopingu w latach 1997-2007, zatem przez większą część kariery. Do jego największych sukcesów należały zwycięstwa w klasyku Amstel Gold Race w 1999 roku, kiedy to pokonał na finiszu Lance'a Armstronga, a także w dwóch etapach w Tour de France, w 1996 oraz w stacji alpejskiej La Plagne w 2002 roku.
Boogerd obecnie pracuje jako komentator kolarski w telewizji NOS.
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.