Justyna Kowalczyk wygrała w niedzielę w Lahti bieg na 10 km techniką klasyczną, zaliczany do narciarskiego Pucharu Świata. Polka o 23,1 s wyprzedziła Norweżkę Marit Bjoergen i o 25,5 jej rodaczkę Heidi Weng.
Podopieczna Aleksandra Wierietielengo była faworytką i nie zawiodła. Wcześniej w tej konkurencji odniosła osiem pucharowych zwycięstw. Dziewiątą wygraną zapewniła sobie w świetnym stylu. Polka tylko na pierwszym pomiarze czasu, po 1,3 km, miała nieznacznie gorszy rezultat od Norweżki Therese Johaug. Później narciarka z Kasiny Wielkiej zdecydowanie przyspieszyła i na półmetku już wygrywała o ponad 12 sekund.
Z każdym kolejnym kilometrem jej przewaga rosła, a ostatecznie dystans pokonała o 23,1 s szybciej od Norweżki Marit Bjoergen i o 25,5 s od jej rodaczki Heidi Weng. To 26. zwycięstwo w zawodach PŚ w karierze mistrzyni olimpijskiej z Vancouver.
Kowalczyk umocniła się na prowadzeniu w klasyfikacji generalnej PŚ. Ma aż 581 punktów przewagi nad drugą Johaug i tylko kataklizm mógłby jej przeszkodzić w sięgnięciu po czwartą Kryształową Kulę. Do zakończenia sezonu pozostało sześć konkurencji i 660 pkt do zdobycia.
Najprawdopodobniej Polka ostateczny triumf zapewni sobie w środę w Drammen, przy okazji rywalizacji w sprincie techniką klasyczną.
Najczęściej po Puchar Świata sięgnęła Rosjanka Jelena Wialbe - pięciokrotnie. Cztery razy tej sztuki dokonała Norweżka Bente Skari.
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.