Za "formalną debatę" uznał dyskusję nad umieszczeniem w Preambule przyszłej Konstytucji Europejskiej zapisu o "dziedzictwie chrześcijańskim" Valéry Giscard d'Estaing, przewodniczący Konwentu Europejskiego.
"Gdy mówimy w Europie o »dziedzictwie religijnym«, to dla wszystkich jest jasne, że chodzi o chrześcijaństwo" - powiedział w wywiadzie dla dziennika "La Croix" z 16 czerwca były prezydent Francji i jeden z głównych autorów obecnej wersji Traktatu Konstytucyjnego. Według niego, wzmianka o chrześcijaństwie musiałaby pociągnąć za sobą wymienienie także innych religii. Giscard zaznaczył, że z punktu widzenia laickiej Francji zapis w preambule już jest ustępstwem i "zdradza pewną ewolucję". Przypomniał, że podczas głosowania w Konwencie nad ostateczną wersją Preambuły, gdy przedstawiciel Hiszpanii zaproponował dodanie formuły "dziedzictwo religijne, przede wszystkim chrześcijańskie", osobiście głosował za jej umieszczeniem w Preambule i że ostatecznie poprawka ta przepadła w głosowaniu. Giscard d'Estaing "gorąco radzi" także, by na najbliższym szczycie w Brukseli nie powracano do tego tematu. "Jedyne, co uda się w ten sposób osiągnąć, to podział Europy" - ostrzega. "To, że Francja ma korzenie chrześcijańskie, jest sprawą oczywistą. To, czy jej życie codzienne jest obecnie chrześcijańskie, jest już mniej oczywiste. We Francji istnieje żywe chrześcijaństwo, do którego i ja siebie zaliczam, ale trudno powiedzieć, że wszyscy przedstawiciele mojego narodu to chrześcijanie" - wyznaje były szef państwa. Pragnie także, aby odmowy wpisania słów o "dziedzictwie chrześcijańskim" nie łączyć ze sprawą ewentualnego przyjęcia Turcji do UE. Przypomina, że decyzja ta podjęta zostanie na podstawie przesłanek politycznych i że nie wolno sprowadzać jej do "płaszczyzny religijnej". "Muzułmanie już mieszkają w Europie, po rozszerzeniu Unii na Bałkany będzie ich jeszcze więcej" - podkreśla przewodniczący Konwentu. Valéry Giscard d'Estaing jest optymistą co do ewentualnego porozumienia w Brukseli, a brak zgody na ratyfikację Konstytucji przez "jedno lub dwa państwa" uważa za "problem dla tych państw, nie dla Konstytucji ani Konwentu". Przypomina również, że dla tych, którzy uważać będą porozumienie za nieosiągalne, istnieją inne rodzaje "stowarzyszenia" z Unią, tj. udział we wspólnej przestrzeni gospodarczej, jak to się dzieje w wypadku Norwegii.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.