Renowacja Bramy Lubomirskich, tzw. ronda, dachu, bastionów, instalacja klimatyzacji w kaplicy Matki Bożej, przebudowa cel zakonnych nad Salą Rycerską i naprawa dzwonów - to tylko niektóre prace remontowe, jakie trwają na Jasnej Górze.
Większość z nich ma się zakończyć jeszcze przed sierpniowym szczytem pielgrzymkowym. Każdego roku sanktuarium jasnogórskie nawiedza około 4 mln pielgrzymów. Od kilkunastu dni trwa renowacja murów okalających główne wejście do sanktuarium, Bramę Lubomirskich. Ponieważ mur niebezpiecznie się pochylił, postanowiono go całkowicie rozebrać. Kamienne bloki usytuowane przy tzw. kręgu, czyli rondzie wejściowym, zostaną odnowione. Zdemontowane kamienne elementy będą skrupulatnie oczyszczone, po czym wrócą na swoje miejsce. Z wyłożonej kolorową kostką powierzchni przed Bramą Lubomirskich, przedstawiającą herb Zakonu Paulinów, a wiec dwa lwy, drzewo palmowe i kruka z chlebem, zostaną także usunięte płyty chodnikowe, jednak bez naruszenia mozaiki tworzącej herb. Płyty zniszczyły nie tylko niesprzyjające warunki atmosferyczne, ale również nogi milionów pielgrzymów odwiedzających Jasną Górę. Wyślizgały się one na tyle, że mogą być niebezpieczne dla wchodzących. Nowa kostka brukowa ma zapewnić pielgrzymom większe bezpieczeństwo. Przy bramie Jana Pawła II trwa zabezpieczanie kamiennej bramy i tego odcinka murów przed przeciekami wody. W tym celu położone zostanie nowe odprowadzenie deszczówki i uzupełnione zostaną kamienne występy murów. Naprawie poddawane są także dwa zabytkowe dzwony znajdujące się u wejścia na Jasną Górę. Pierwszy z nich - "Maria" - to największy dzwon w sanktuarium, waży ponad 8 ton. Nieco mniejszy, ponad pięciotonowy, jest "Paweł". Zostaną one wystawione w zabytkowej przestrzeni klasztoru. Wymieniany jest również dach: nad Salą Rycerską i Starą Biblioteką. Kładziona jest nowa więźba dachowa i poszycie dachów z nowej blachy miedzianej.
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.