Według Informacyjnej Agencji Radiowej gdańska prokuratura prowadzi śledztwo w sprawie molestowania nieletniego chłopca. Jak dowiedziało się nieoficjalnie Radio Gdańsk - ze źródeł zbliżonych do śledztwa - zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa dotyczy znanego księdza Henryka J.
Gdańska Prokuratura Okręgowa wszczęła śledztwo w sprawie, ale nie chce potwierdzić o kogo chodzi. Postępowanie wszczęto z artykułu 200, mówiącego o karze pozbawienia wolności od roku do lat 10. Karze tej podlega ten, kto doprowadza małoletniego poniżej lat 15 do obcowania płciowego lub do poddania się innej czynności seksualnej albo do wykonania takiej czynności. Zawiadomienie trafiło do prokuratury dwa dni temu od osoby pokrzywdzonej, co potwierdził zastępca prokuratora Okręgowego w Gdańsku Ryszard Paszkiewicz. Nikomu nie postawiono zarzutów i nie wiadomo, kiedy to nastąpi. - Ze względu na dobro prowadzonego postępowania, a w szczególności na dobro małoletnich pokrzywdzonych nie komentuję tej sprawy - powiedział prokurator Ryszard Paszkiewicz. O sprawie powiadomiona została Prokuratura Krajowa. Paszkiewicz wyjaśnił także, że wszczęte 28 lipca postępowanie prowadzone jest w sprawie, a nie przeciwko konkretnej osobie. Ksiądz Henryk J. powiedział Radiu Gdańsk, że jest to pomówienie i bzdura. To nie dotyczy mnie. To jest jakaś nagonka, którą przetrzymam - powiedział ksiądz J. wyrażając żal, że nikt go nie poinformował o oskarżeniach. Podkreślił, że prokuratura nie zawiadomiła go o żadnym postępowaniu ani nie zwróciła się do niego o wyjaśnienia. Zastępca prokuratora okręgowego w Gdańsku Ryszard Paszkiewicz przyznał, że od dwóch dni prowadzone jest postępowanie w sprawie molestowania seksualnego nieletniego. Na razie nikomu nie postawiono zarzutów. Paszkiewicz odmówił dalszych informacji, tłumacząc się dobrem pokrzywdzonych dzieci i dobrem postępowania. Radio Gdańsk dowiedziało się nieoficjalnie, że chodzi o chłopca, który mógł być molestowany od 3 lat. Prokuratura miała dowiedzieć się o tym z zupełnie innej sprawy, która toczyła się przed gdańskim sądem. Śledztwo prowadzone jest pod nadzorem Prokuratury Apelacyjnej w Gdańsku, o sprawie powiadomiona została także Prokuratura Krajowa. Metropolita gdański, arcybiskup Tadeusz Gocłowski, nie chciał komentować sprawy mówiąc, że jest na to za wcześnie. Podkreślił, że na razie nie wiadomo, kogo dotyczą zarzuty. Na pewno prawdy będziemy szukać i szacunku dla fundamentalnych praw człowieka, kimkolwiek będzie ten człowiek, czy krzywdzony czy krzywdzący - oświadczył metropolita gdański. Arcybiskup dodał, że sprawa jest poważna, gdyż takie zarzuty oznaczają "śmieć cywilną" człowieka. Radio Gdańsk dowiedziało się tymczasem nieoficjalnie, że arcybiskup już dawno wiedział o zarzutach rodziców chłopca wobec księdza Henryka J.
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.