Portugalska organizacja obrony życia zapowiedziała podanie do sądu w Holandii pomysłodawczyni statku-kliniki aborcyjnej, znajdującego się obecnie na granicy wód terytorialnych Portugalii, za propagowanie procederu niezgodnego z moralnością i zagrażającego nawet życiu kobiet spodziewających się dziecka - informuje Nasz Dziennik.
Organizacja Macierzyństwo i Życie oskarżyła dr Rebeccę Gomperts, założycielkę holenderskiej organizacji Kobiety na falach, o "pogwałcenie wszelkich norm etycznych w medycynie zarówno w Portugalii, jak i w Holandii". We wtorek Gomperts wzięła udział w programie prywatnej stacji telewizyjnej SIC. Wyjaśniała na wizji, jak sprowokować poronienie za pomocą dostępnego bez recepty w aptekach leku na reumatyzm. Pokazała przy tym kupioną w Portugalii fiolkę Arthrotecu. Jej wystąpienie spotkało się z natychmiastową reakcją ze strony działaczy Macierzyństwa i Życia, którzy podali prowokatorkę do sądu. - Jeśli kobieta w piątym miesiącu ciąży wzięłaby ten lek, na 99 proc. umarłaby. Wielu lekarzy jednogłośnie stwierdza, że słowa tej kobiety [Rebeccy Gomperts - przyp. red.] świadczą o wielkiej nieodpowiedzialności - podkreślił przewodniczący portugalskiej organizacji obrony życia Francisco Rocha. Rocha podkreślił również, że Gomperts nie miała pozwolenia na wykonywanie zawodu lekarza w Portugalii, złamała więc portugalskie prawo.
Jedna osoba zginęła, 23 poszkodowanych wraca do Polski, dwóch zostało w austriackich szpitalach.
Zarzuty wobec każdego z jeńców oparto wyłącznie na tym, że służył on w batalionie "Ajdar".
Podkop odkryto w okolicy miejscowości Kondratki w powiecie białostockim.
Karol III i Kamila po raz pierwszy spotkają się z Leonem XIV.
Co najmniej dwie osoby zginęły po tym, jak policja otworzyła ogień do tłumu żałobników.
Baza lotnicza była kilkukrotnie atakowana przez ukraińskie drony.