Portugalska organizacja obrony życia zapowiedziała podanie do sądu w Holandii pomysłodawczyni statku-kliniki aborcyjnej, znajdującego się obecnie na granicy wód terytorialnych Portugalii, za propagowanie procederu niezgodnego z moralnością i zagrażającego nawet życiu kobiet spodziewających się dziecka - informuje Nasz Dziennik.
Organizacja Macierzyństwo i Życie oskarżyła dr Rebeccę Gomperts, założycielkę holenderskiej organizacji Kobiety na falach, o "pogwałcenie wszelkich norm etycznych w medycynie zarówno w Portugalii, jak i w Holandii". We wtorek Gomperts wzięła udział w programie prywatnej stacji telewizyjnej SIC. Wyjaśniała na wizji, jak sprowokować poronienie za pomocą dostępnego bez recepty w aptekach leku na reumatyzm. Pokazała przy tym kupioną w Portugalii fiolkę Arthrotecu. Jej wystąpienie spotkało się z natychmiastową reakcją ze strony działaczy Macierzyństwa i Życia, którzy podali prowokatorkę do sądu. - Jeśli kobieta w piątym miesiącu ciąży wzięłaby ten lek, na 99 proc. umarłaby. Wielu lekarzy jednogłośnie stwierdza, że słowa tej kobiety [Rebeccy Gomperts - przyp. red.] świadczą o wielkiej nieodpowiedzialności - podkreślił przewodniczący portugalskiej organizacji obrony życia Francisco Rocha. Rocha podkreślił również, że Gomperts nie miała pozwolenia na wykonywanie zawodu lekarza w Portugalii, złamała więc portugalskie prawo.
„Będziemy działać w celu ochrony naszych interesów gospodarczych”.
Propozycja amerykańskiego przywódcy spotkała się ze zdecydowaną krytyką.
Strona cywilna domagała się kary śmierci dla wszystkich oskarżonych.
Franciszek przestrzegł, że może ona też być zagrożeniem dla ludzkiej godności.
Dyrektor UNAIDS zauważył, że do 2029 r. liczba nowych infekcji może osiągnąć 8,7 mln.