Wywołanie przez SLD problemu aborcji to kolejna reklama przedwyborcza, a nie prawdziwa chęć załatwienia tego problemu - twierdzi socjolog, prof. Edward Ciupak, w Życiu Warszawy.
Zdaniem prof. Ciupaka: Gdyby Sojusz naprawdę chciał złagodzić przepisy antyaborcyjne, to przeprowadziłby to na początku kadencji, kiedy była jeszcze koalicja i solidna większość w parlamencie. A tak, wywołując awanturę wokół tego kontrowersyjnego tematu, chce odwrócić uwagę od prawdziwych problemów gnębiących nasz kraj - bezrobocia, reformy edukacji i służby zdrowia. SLD chce pozyskać w ten sposób antyklerykałów, osoby niechętne Kościołowi i dać im sygnał, że realizuje lewicowy program. Ale teraz, gdy sam Sojusz widzi, że zbyt wielu wyborców nie da się na to nabrać, zaczyna się powoli wycofywać z najbardziej kontrowersyjnych zapisów. Przecież już zapadła decyzja, że jeśli klub się nie zgodzi na cały projekt, to SLD złoży do niego autopoprawkę.
Poinformował o tym w niedzielę sekretarz stanu USA Marco Rubio.
"Nadszedł moment, by działać, a prezydent stwierdził to jasno".
Publikujemy komunikat rzecznika prasowego Archidiecezji Warszawskiej.