Wartości duchowe w kulturze postmoderny - to jeden z tematów debaty podczas II Kongresu Kultury Chrześcijańskiej w Lublinie.
Pisarz i krytyk Piotr Wojciechowski zastanawiał się, czy postmodernizm nie jest czasem "chwilową modą intelektualną", której kategorie wprawdzie pojawiają się w wielu dziedzinach, ale nie pozostają użyteczne. Oprócz niego debacie wystąpili: Hanna Gronkiewicz-Waltz, znany kardiochirurg prof. Andrzej Szczeklik oraz karmelita - o. Marian Zawada. Podczas dyskusji poprowadzonej przez biskupa Mieczysława Cisłę, Wojciechowski przypomniał, że moderna podjęła spór, dialog i walkę z tradycją, ale w imię idei, prawd duchowych i moralnych. Moderniści zaprzeczali jednym wartościom, aby odnowić inne i pokazać je w pełnym blasku. Natomiast postmodernizm "wziął" od moderny sam gest odrzucenia i uczynił go swoim celem - zaznaczył pisarz. Zdaniem Piotra Wojciechowskiego, najbardziej narzuca się wizja postmoderny jako zjawiska mglistego, wielokształtnego, jako terminu, którym można posługiwać się z dużą dowolnością w obszarze humanistyki, polityki, sztuki. Kto chce - mówił pisarz - może z akceptacji postmodernizmu zrobić tarczę ochronną broniącą jego własnej miałkości, nieudolności myślowej, arogancji czy dewiacji. Z drugiej zaś strony, kto potrzebuje "chłopca do bicia", może przedstawiać postmodernizm jako źródło wszelkiego zła społecznego, może go nazwać polityczną bronią, kulturową agresją czy dywersją. Ktoś inny jeszcze może dowodzić, że tkwią w postmodernizmie głębokie wartości duchowe, że stanowi on nową zdobycz myśli ludzkiej, odkryty kontynent dający zrozumienie kondycji ludzkiej, pole do dialogu, inspiracje twórcze - zauważył Wojciechowski. W dyskusji przyznał, że boi się iż, łączenie postmodernizmu z duchowością "jest trochę na bakier z logiką". - Nie da się zaprzeczyć, że z pojęciem postmodernizmu łączy się przekonanie o wyższości indywidualizmu i relatywizmu nad wspólnotowością i uznaniem autorytetów. Duchowość powinna nieść pokój. Czy pokój i relatywizm mogą iść ze sobą w parze? - zastanawiał się eseista.Z kolei rektor Wyższego Seminarium Duchownego ojców karmelitów o. Marian Zawada sformułował pytanie: czy możliwa jest ponowoczesna duchowość. Jego zdaniem współczesność w odniesieniu do duchowości prezentuje się jako emancypacja od ducha i dlatego, w konsekwencji, duchowość chrześcijańska uważana bywa jako jałowe ograniczenie.Karmelitański teolog zauważył, ż e obecnie duchowość zajmuje względem współczesności dwie skrajne postawy. Jedna z nich polega na tym, że duchowość staje się punktem odniesienia i "często z kompleksami a nawet rozpaczliwie pragniemy być na bieżąco badając trendy, mody, gusty i bezwiednie wkomponowując się w nią". Druga wyraża się w postawie obrażania na współczesność, kiedy "wytaczamy ciężkie działa i strzelamy we wszystko, co ma posmak nowoczesności, rozpoczynając od filozofii, kończąc na hamburgerach czy internecie". Zdaniem prelegenta, obie postawy są nie do przyjęcia. - Chociaż wciąż nam się wydaje, że do tego nigdy nie dojdzie, jednak jeśli będziemy traktować człowieka przedmiotowo, to wkrótce bardzo konkretnie stanie przed nami np. problem eutanazji - przestrzegała Hanna Gronkiewicz-Waltz. Była prezes NBP zwróciła uwagę na potrzebę wychowania młodego pokolenia. - Ogrom ciśnienia na edukację sprawia, że zapomina się o wychowaniu - podkreślała. Braki w tej dziedzinie łatwo mogą doprowadzić do jeszcze większego uprzedmiotawiania człowieka w różnych dziedzinach życia. Z kolei wybitny lekarz kardiolog, prof. Andrzej Szczeklik stwierdził, że ideologia biznesu przesiąka medycynę, a za tym kryje się pustka. Przesunięto priorytety, moralność zanika gdyż zastąpił ją cynizm.
- ocenił w najnowszej analizie amerykański think tank Instytut Studiów nad Wojną (ISW).
Wydarzenie wraca na płytę Starego Rynku po kilkuletniej przerwie spowodowanej remontami.
Rośnie zagrożenie dla miejscowego ekosystemu i potencjalnie - dla globalnego systemu obiegu węgla.
W lokalach mieszkalnych obowiązek montażu czujek wejdzie w życie 1 stycznia 2030 r. Ale...