Jestem przekonany, że moja propozycja, by zrzekając się parafii św. Brygidy,
podjął pracę w Centrum Ekumenicznym św. Brygidy, które zorganizował na prośbę
i z polecenia Przełożonej Generalnej tego Zakonu Matki Tekli Famiglietti -
zostanie przez niego przyjęta - napisał abp Tadeusz Gocłowski w liście do
kapłanów archidiecezji gdańskiej o "sprawie ks. Jankowskiego".
Wspólna troska i odpowiedzialność za Kościół
Wydarzenia, które mają miejsce od kilku miesięcy w Kościele Gdańskim rzutują na cały Kościół w Polsce. Dziękujemy Panu Bogu za wiarę, która jest faktem w życiu Polaków. Na tle sekularyzującej się Europy jesteśmy społeczeństwem, które w ogromnym procencie utożsamia się z życiem Kościoła. Ostatnie 26 lat, gdy Jan Paweł II - papież z rodu Polaków służy Kościołowi, religijność Polaków nie tylko utrzymuje się, ale - jestem o tym przekonany - pogłębia się.
Oczywiście! Jesteśmy tylko ludźmi, mamy swoje słabości, ale też wiemy, że Miłosierdzie Boże jest największym przymiotem Boga Wszechmogącego (por. Dzienniczek, 951) i dlatego Polacy korzystają często z Sakramentu Pokuty. Dziękujemy Panu Bogu za liczne powołania kapłańskie, których wzrost w tym roku odnotowaliśmy.
Mając świadomość tego dobra trzeba wszystko zrobić, by nie stracić czujności, bo zło zawsze nam zagraża, a metoda, którą nieprzyjaciel Boga często się posługuje to próba rozbicia, poróżnienia, skłócenia uczniów Chrystusa. Odnotowujemy to już w czasach apostolskich. Należy też z niepokojem stwierdzić, że wykorzystuje się w tym celu próbę skłócenia biskupa z kapłanem. Mówimy w wyznaniu wiary "wierzę w jeden, święty i apostolski Kościół".
Kapłan tylko wówczas jest silnym ogniwem w strukturze Kościoła - Mistycznego Ciała Chrystusa - gdy pozostaje w jedności z biskupem i dlatego biskup w momencie jego święceń pyta kandydata: "Czy przyrzekasz mnie i moim następcom cześć i posłuszeństwo? Ten odpowiada: "Przyrzekam". Dopiero potem może go biskup wyświęcić. Kapłani o tym pamiętają, bo wiedzą, że to jest warunek, by mogli oni być sługami Chrystusa i szafarzami Jego Tajemnic.
Czas w którym żyjemy wyjątkowo nas sprawdza. Mieliśmy doświadczenie z okresu państwa komunistycznego, gdy świątynia była jedyną przestrzenią wolności. Wiedzieliśmy jednak, że i wówczas trzeba było czuwać, by nie naruszyć strefy religijnej. Wielki Prymas Tysiąclecia prosił kapłanów, by tematów ściśle politycznych nie podejmowali. On - Wielki Prymas zajmował stanowisko, gdy to było potrzebne. Już w naszych czasach, na styku epok, Jan Paweł II mówił "do nas i za nas". Okazuje się, że niektórzy z rozpędu nie zauważyli, że żyjemy w czasach, gdy mamy wolne państwo, a w nim parlament z oficjalną opozycją i dlatego kapłani w kościele, a nawet w rozgłośni radiowej nie muszą i nie powinni być trybunami politycznymi. Niech robią to posłowie. Tymczasem posłowie zamiast wykorzystać mądrze swą pozycję w parlamencie piszą listy do biskupa usiłując paraliżować jego autonomiczne uprawnienia w stosunku do decyzji personalnych.
Więcej na następnej stronie
«« | « |
1
|
2
|
3
|
»
|
»»