Gdańska Prokuratura Apelacyjna zarejestrowała wczoraj wniosek Prokuratury Okręgowej w Elblągu o zgodę na wydłużenie o nawet trzy miesiące czasu prowadzenia postępowania w sprawie molestowania seksualnego nieletniego ministranta na plebani kościoła św. Brygidy w Gdańsku - donosi Trybuna.
Uzasadnieniem są ponoć nowe poszlaki dowodowe w sprawie, które ujawniły zeznania byłych ministrantów z tej parafii, w tym Piotra J. - dziś 20-latka, leczonego psychiatrycznie w Warszawie. Twierdzi on, że gdy miał 14 lat był wykorzystywany seksualnie przez proboszcza Henryka Jankowskiego. - Wniosek wpłynął i jest rozpatrywany - potwierdził nam lakonicznie rzecznik prasowy gdańskiej PA Krzysztof Trynka. Ponieważ i śledztwo, i jego dotychczasowe ustalenia są tajne, nie chciał komentować przebiegu sprawy. Zapowiedział na "najbliższy czas" opublikowanie decyzji na tak lub nie instancji apelacyjnej. Przepisowy termin zakończenia dochodzenia w tej sprawie upływa 27 października br. Prałat Jankowski, listownie namawiany przez swojego zwierzchnika, metropolitę gdańskiego do dobrowolnego ustąpienia z probostwa św. Brygidy z powodu infamii, czyli utraty dobrego imienia i podejrzeń o demoralizację ministrantów, nie kapituluje. Z jego doniesienia w elbląskiej Prokuraturze Okręgowej trwa śledztwo, które ma ujawnić w prokuraturze i sądach sprawców przecieków z zeznań świadków w tej sprawie. 26 bm. prałat będzie się procesował w gdańskim Sądzie Rejonowym z literatem Pawłem Huelle za to, że ten w felietonie wydrukowanym w "Rzeczpospolitej", zrównał go z innymi polskimi oszołomami w sutannach, a styl głoszonych kazań określił dosadnie: "przemawia jak gauleiter, gensek, a nie jak kapłan". Urażony Jankowski rewanżuje się literatowi nie tylko procesem z nakazem przeprosin oraz 100 tys. zł odszkodowania, ale i recenzją o jego grafomaństwie i nikłej inteligencji.
W niektórych przypadkach pracownik może odmówić pracy w święta.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.