ABW zatrzymało cztery osoby podejrzane o nielegalny transfer pieniędzy z Polski od Chin o łącznej wartości prawie 150 mln zł - poinformował we wtorek PAP rzecznik prasowy ABW Maciej Karczyński.
Zatrzymani mieli przyjmować pieniądze w różnych walutach od obywateli Wietnamu i Chin, a następnie transferować je na rachunki bankowe w Chinach. Wszyscy usłyszeli zarzuty dotyczące przestępstw skarbowych oraz złamania zasad ustawy o usługach finansowych.
Jak powiedziała PAP rzeczniczka prasowa prowadzącej śledztwo w tej sprawie Prokuratury Okręgowej w Świdnicy Ewa Ścierzyńska, istnieje podejrzenie, że pieniądze, które trafiały do Chin, pochodziły z nielegalnego źródła, ale zarzuty dotyczące tzw. prania brudnych pieniędzy nie zostały postawione. "Na tym etapie śledztwa nie udzielamy żadnych dodatkowych informacji nt. mechanizmów stosowanych w tym procederze" - podkreśliła.
Funkcjonariusze ABW przeszukali 21 miejsc - mieszkania prywatne oraz siedziby firm w Warszawie, Wólce Kosowskiej, Wałbrzychu i Wrocławiu. Zabezpieczono środki pieniężne w walutach obcych o równowartości niemal 2 mln zł.
Ścierzyńska dodała, że przeszukane firmy funkcjonowały głównie w rejonie Wałbrzycha i to właśnie przez ich rachunki bankowe przelewane były pieniądze do Chin. "Nie chodzi tutaj o żadne duże i znane firmy. Najprawdopodobniej przedsiębiorstwa te powstały właśnie w celu transferowania pieniędzy do Chin" - tłumaczyła.
Wobec wszystkich podejrzanych prokuratura zastosowała środki zapobiegawcze w postaci dozoru policyjnego, poręczenia majątkowego oraz zakazu opuszczania kraju i zakazu wykonywania działalności gospodarczej.
"W toku prowadzonego postępowania funkcjonariusze ABW współdziałali z Generalnym Inspektorem Informacji Finansowej. W wyniku tej współpracy GIIF dokonał blokady rachunków firmowych i osobistych podejrzanych osób" - dodał Karczyński.
Zatrzymanym grozi im do 10 lat więzienia i do 5 mln zł grzywny.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.