Ponad 4,1 mln zł kary za bezprawne wycięcie ponad trzystu drzew na cmentarzu w Ostrowie Wielkopolskim ma zapłacić parafia ewangelicko-augsburska w Kaliszu - poinformowała Polska Agencja Prasowa.
- Taką decyzję podjął prezydent Ostrowa Wielkopolskiego - poinformowała dziś jego rzeczniczka Kamila Pazdyka. Sprawa wysokości kary ciągnie się od kilku miesięcy. Początkowo parafii wymierzono karę w wysokości ponad 6 mln zł. Odbyły się dwie rozprawy administracyjne, sprawa trafiła do Samorządowego Kolegium Odwoławczego w Kaliszu, które odesłało ją do ponownego rozpatrzenia prezydentowi Ostrowa Wielkopolskiego. Do wycinki drzew doszło w ubiegłym roku. Ówczesny proboszcz parafii pastor Andrzej Banert twierdzi, że usunięto tzw. samosiejki. Urzędnicy magistratu i eksperci uznali, że wycięte drzewa to klony, brzozy, dąb oraz lipy. - Opinię potrzebną do podjęcia decyzji wydał ekspert, który oszacował obwody pnia drzew na wysokości 130 cm od ziemi - podkreśliła Pazdyka. Pomiar ten potwierdził, że osiągnęły one obwód drzew w rozumieniu przepisów prawa. Parafii przysługuje teraz odwołanie do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego, a w przypadku utrzymania decyzji - do Naczelnego Sądu Administracyjnego.
Rusza również pilotażowy program przekazywania zasiłków na specjalną kartę płatniczą.
Tornistry trafią do uczniów jednej ze szkół prowadzonych przez misjonarki.
Caritas rozpoczęła zbiórkę na remont Ośrodka dla osób w kryzysie bezdomności w Poznaniu.
"Nikt (nikogo) nie słucha" - powiedział szef sztabu UNFICYP płk Ben Ramsay. "Błąd to kwestia czasu"