Nie będzie, zaplanowanej na poniedziałek, licytacji części majątku archidiecezji gdańskiej. Komornik wycofał się z niej już po raz czwarty - informuje Dziennik Bałtycki.
W poniedziałek w siedzibie gdańskiej kurii i wydawnictwa Stella Maris miała się odbyć licytacja czterech samochodów, centralki telefonicznej i maszyny poligraficznej, należących do archidiecezji gdańskiej, o wartości ponad 200 tysięcy złotych. Pieniądze uzyskane z ich sprzedaży miały pójść na pokrycie części długów kościelnej oficyny. Stella Maris winna jest bowiem wierzycielom grubo ponad 20 milionów złotych. Tym razem chodziło o długi o wartości kilkuset tysięcy złotych jakie wydawnictwo ma wobec kilku firm z terenu całej Polski. W niedzielę wieczorem Artur Zieliński, komornik z Inowrocławia, który ogłosił licytację, zdecydował jednak o jej odwołaniu. Dlaczego? - W ogłoszeniu o licytacji było napisane, że może ona zostać odwołana bez podawania przyczyn - wyjaśnia Zieliński. - I z tego właśnie zapisu skorzystałem. Nic więcej powiedzieć nie mogę. Odwołana licytacja była czwartą próbą sprzedaży części majątku archidiecezji gdańskiej na poczet długów wydawnictwa Stella Maris. Za każdym razem ogłaszał ją ten sam komornik z Inowrocławia i za każdym razem do niej nie dochodziło. Na poniedziałek zaplanowane jest w gdańskim sądzie przesłuchanie metropolity gdańskiego ks. abp Tadeusza Gocłowskiego w związku z jego skargą na działania Zielińskiego do jakich doszło w czasie pierwszego zajęcia majątku archidiecezji wiosną tego roku.
Stosunki między państwami koreańskimi obecnie oceniane są jako najgorsze od dziesięcioleci.
Abp Jędraszewski podczas misterium pasyjnego w Kalwarii Zebrzydowskiej.
"Wspólna wędrówka i towarzyszące jej refleksje to dla wielickiej załogi ważny wielkopostny zwyczaj".
Poza liturgią Męki Pańskiej celebrowane jest także nabożeństwo drogi krzyżowe
Wśród rannych są cztery dziewczynki w wieku trzech, czterech, 14 i 16 lat oraz 17-letni chłopiec.
W wielu miejscach potrzebujący otrzymają też świąteczne paczki.