Sytuacja chrześcijan w Syrii jest z każdym dniem coraz bardziej dramatyczna.
W ich sprawie alarmuje Katolickie Stowarzyszenia Pomocy dla Bliskiego Wschodu CNEWA działające w Libanie, Egipcie, Syrii i Iraku.
W wyniku działań wojennych, co najmniej 300 tys. chrześcijan zostało zmuszonych do opuszczenia swych domów. Chronią się nie tylko w krajach ościennych, ale także w oenzetowskich obozach dla uchodźców. Niestety wielu z nich rezygnuje z szukania w nich pomocy, ponieważ w czasie zgłaszania do obozu, jako chrześcijanie są automatycznie rejestrowani, jako członkowie opozycji. „Każdy ma swoje poglądy jednak, jako wyznawcy Chrystusa nie zajmujemy stanowiska w tym konflikcie, jesteśmy neutralni, chcemy być traktowani na równi z innymi Syryjczykami” – podkreśla Issam Bishara z Katolickiego Stowarzyszenia Pomocy dla Bliskiego Wschodu.
Agencje donoszą o kolejnych ofiarach. Tylko w marcu zginęło w Syrii ponad 6 tys. osób; był to najkrwawszy miesiąc od wybuchu przed dwoma laty rewolty przeciwko reżimowi prezydenta Baszara el-Asada. Pomoc poszkodowanym niosą kościelne organizacje charytatywne m.in. polska sekcja papieskiego stowarzyszenia Pomoc Kościołowi w Potrzebie.
W niektórych przypadkach pracownik może odmówić pracy w święta.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.