W swoisty wyścig solidarności z ludnością, która ucierpiała na skutek tsunami aktywnie włączają się instytucje kościelne.
O zaangażowaniu Stolicy Apostolskiej mówił przed mikrofonem Radia Wtykańskiego prałat Karel Kasteel, sekretarz Papieskiej Rady „Cor Unum”: „Na zlecenie ojca świętego Papieska Rada Cor Unum, poprzez przedstawicielstwa watykańskie przesłała pomoc pierwszej potrzeby do Indonezji, Sri Lanki, Indii, Tajlandii, Somalii, Tanzanii... Nasz przewodniczący odwiedzi miejsca dotknięte tragedią, aby z nuncjuszami którzy już znają sytuację z autopsji oraz z biskupami uzgodnić kolejne działania, które należy podjąć. Oczywiście Stolica Święta reprezentuje Kościół powszechny. Chciałbym podkreślić, że nie pamiętam tak zgodnej akcji braterskiej solidarności. Codziennie otrzymujemy listy, telefony, przesłania informujące o zebranych sumach i podjętych inicjatywach. Na przykład Konferencja Episkopatu Włoch, jako jedna z pierwszych przekazała znaczną kwotę 3 mln euro. Następnie sieć Caritas sprawnie zebrała 2 mln dolarów; poszczególne Caritas krajowe wysłały na miejsce swych ekspertów, ponieważ tamtejsze Caritas nie zawsze są w stanie sprostać sytuacji. Potrzeba więc specjalistów od logistyki. Także Jezuicka Służba Uchodźcom dokonała wręcz cudów wspierając dzieła Kościołów lokalnych”. RV: Czy po tragedii na Oceanie Indyjskim pojawiły się nowe możliwości współpracy międzyreligijnej? KK: „Nie ulega to wątpliwości. Tak samo było rok temu, kiedy 26 grudnia 2003 roku straszne trzęsienie ziemi dotknęło Bam w Iranie. Narodził się tam dialog międzyreligijny. To samo ma miejsce teraz w Indonezji, w regionie Aceh, należącym do archidiecezji Medan. Tsunami, które dotknęło całe wybrzeże Sumatru, w Acehu spowodowało największe szkody. Katolicy są tam stosunkowo nieliczni. Mimo to toczą się już bardzo pozytywne rozmowy z tamtejszymi muzułmanami. Myślę, że podobny dialog podejmuje się z buddystami i wyznawcami innych religii w Sri Lance i gdzie indziej. Na ogół klęska żywiołowa tego typu pozwala ludziom zrozumieć, że ludzkość jest jedna. Przyczynia się to bardzo do rozwoju dialogu międzyreligijnego i ekumenicznego. Na tym bardzo nam zależy. Cieszymy się, że w miejscowościach, gdzie mamy kościoły i klasztory, otwarto je natychmiast dla potrzebujących pomocy. Ludzie należący do jakiejkolwiek religii mogli tam znaleźć dach nad głową i pierwszą pomoc. Opieką otoczono przede wszystkim dzieci. Dawano im żywność i wodę”.
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.