Tradycją wielu częstochowskich rodzin jest udział w „Pawełkach", a przynajmniej w ostatnim dniu nowenny do św. Pawła I Pustelnika, patriarchy Zakonu Paulinów.
To właśnie dziewiąty dzień nowenny jest połączony z błogosławieństwem dzieci. Jest tak za sprawą św. Pawła Pustelnika, który od wieków uważany jest za szczególnego patrona dzieci i matek oczekujących potomstwa. Dlatego nie zdziwiło nikogo, że kilkaset małych dzieci wraz z rodzicami przyszło lub zostało przyniesionych w to niedzielne popołudnie 16 stycznia do bazyliki jasnogórskiej. Tu wszyscy oczekiwali na ucałowanie relikwii św. Pawła Pustelnika i specjalne błogosławieństwo z rąk bpa Antoniego Długosza z Częstochowy, nazywanego, z racji swej odwzajemnianej sympatii, przez najmłodszych właśnie „biskupem dzieci”. „Wszystkie dzieci podchodzą do biskupa, no i biskup je błogosławi – mówi Przemek Szymonik z Częstochowy – W naszej rodzinie jest taka tradycja, że już od paru lat chodzimy na ostatnie ‘Pawełki’, i zawsze mamy jedno miejsce, gdzie spotyka się pół rodziny. A ja tutaj z orszakiem, razem z ojcami paulinami chodzę już od dwóch lat. Bardzo mi się to podoba i lubię uczestniczyć w tym nabożeństwie”. Z pomocą dwóch jasnogórskich chórów dziecięcych: chłopięcego „Pueri Claromontani” i dziewczęcego „Filiae Mariae” pod dyr. Marioli Jeziorowskiej, a także Jasnogórskiej Orkiestry Dętej pod dyr. Marka Piątka, wyśpiewano hymn ku czci św. Pawła. Biskup Antoni Długosz miał pełne ręce pracy. Przez kilkadziesiąt minut cierpliwie błogosławił podchodzące do błogosławieństwa dzieci. Ojcowie paulini, jak co roku, przygotowali dla najmłodszych upominek. W torebce z napisem „Pawełki – Jasna Góra”, z wizerunkiem św. Pawła na pustyni oraz pierwszymi zwrotkami hymnu ku czci św. Pawła, znalazły się upominki, a wśród nich m.in. obrazki, ‘grająca’ kartka z wizerunkiem Matki Bożej (wygrywa melodię „Czarna Madonno”), figurka aniołka i słodycze. „Przygotowaliśmy w tym roku 1800 paczuszek” – poinformował przeor Jasnej Góry o. Marian Lubelski. Wielką uwagą cieszyła się też ogromna taca trzymana przez brata paulina. To z niej dzieci nabierały sobie „owoce” pustyni – prawdziwe daktyle i figi. „Przeżywamy to wielkie przesłanie Jezusa, który mówi: ‘Jeśli nie staniecie się jako dzieci, nie wejdziecie do Królestwa Niebieskiego – podkreśla bp Antoni Długosz – Nie chodzi o jakiś infantylizm w wierze, ale o to, aby tak zawierzyć bez reszty Bogu, jak ufa i wierzy dziecko w odniesieniu do swoich rodziców. Dzieci są największym skarbem dla rodziców, i dla Pana Boga; są wielkim darem Kościoła”. „Ja jestem bardzo wzruszona, był biskup Długosz, którego uwielbiamy, oglądamy w ‘Ziarnie’ – mówiła Izabela Ptasik – Jesteśmy bardzo zadowoleni. A dziewczynki bardzo się cieszyły, że zostały pobłogosławione, z tą myślą jechały, już się nie mogły doczekać”. „Prosiłam przez wstawiennictwo św. Pawła o błogosławieństwo dla moich wnucząt” – dodała Łucja Cisowska, która na ostanie „Pawełki” przyszła w wnuczką Klaudyną. Dziewczynka podsumowała: „Bardzo mi się podobało!”. Po błogosławieństwo przyszło także wiele młodych małżeństw oczekujących potomstwa, którzy z wiarą uważają św. Pawła Pustelnika za swego szczególnego orędownika.
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.