Coraz więcej młodych Australijczyków wstępuje do seminariów duchownych. Jak poinformował dziennik „The Australian", tendencje te można dostrzec zarówno w Syndey, gdzie przyjęto na pierwszy rok 14 studentów jak i w Melbourne, gdzie formację rozpoczęło 10 alumnów.
O ile przed piętnastu laty byli to w większości mężczyźni trzydziesto-, czterdziesto-, a nawet pięćdziesięcioletni, to obecnie są to osoby młodsze. Częściej trafiają do seminarium absolwenci szkół średnich czy też uniwersytetów, zaraz po zdobyciu dyplomu. Dziekan Kolegium Bożego Ciała w Melbourne, ksiądz Paul Stuart zauważa, że obecni alumni mają mniejsze kłopoty z podporządkowaniem się autorytetowi Kościoła. Natomiast rektor seminarium Dobrego Pasterza w Sydney, biskup Julian Porteous ma nadzieję, że zjawisko dużego zainteresowania formacją seminaryjną będzie miało charakter trwały. Tym bardziej, że w Australii jedynie połowa alumnów dochodzi do święceń.
„Będziemy działać w celu ochrony naszych interesów gospodarczych”.
Propozycja amerykańskiego przywódcy spotkała się ze zdecydowaną krytyką.
Strona cywilna domagała się kary śmierci dla wszystkich oskarżonych.
Franciszek przestrzegł, że może ona też być zagrożeniem dla ludzkiej godności.
Dyrektor UNAIDS zauważył, że do 2029 r. liczba nowych infekcji może osiągnąć 8,7 mln.