Według abp Józefa Michalika przy przeprowadzaniu lustracji trzeba kierować się prawdą, miłością i sprawiedliwością.
Pamiętajmy, że tajne służby gromadziły dokumentację dla siebie, posługując się "swoimi" metodami (znamy je!) i dlatego trzeba je poznawać, ale nie wolno im wierzyć. Obserwacja życia publicznego pozwala dojść do refleksji, że: część (i to niemała) ludzi mediów uwierzyła, że "czwarta władza" czyli ich media są na tyle silne, że zdołają wybielić ciemność, rozjaśnić mroczność życiorysów, ale że przy tym niekiedy trzeba zaciemnić życiorysy jasne, to tu zaczyna się zgrzyt i trudność, bo rodzą się nowi pokrzywdzeni i protestują, a nawet zaczynają przypominać doznane przykrości i ujawniają znane powiązania i grupy nacisku. Jest - na szczęście - i wśród dziennikarzy spora grupa ludzi uczciwych, zmęczonych i męczonych przez kolejne lata półprawdą, lobbingiem czy interesami "nowych" klas. Ci ludzie przez kolejne 15 lat są bezsilni na wielu frontach, nie tylko na froncie interesu publicznego, ale widzą, że znów ktoś inny próbuje zawładnąć ich własnymi życiorysami. Awantura wokół "lustracji" pokazuje jak bardzo brak jest w Polsce mediów niezależnych, prawdziwie wiernych prawdzie. Szczęśliwie zaczęło się to ujawniać poprzez konflikt dwóch gazet, który najłatwiej rozwiązać przez wyeliminowanie niewygodnego dziennikarza ... . Emocjonalna dyskusja trwa, ale nie da się problemu sprowadzić do rozważania przypadków zagrożeń czy krzywdy konkretnego człowieka, czego niewątpliwie trzeba unikać za wszelką cenę, ale nie za cenę zasad. A zasady czyli pryncypia są proste: - prawda, wierność prawdzie, nie zagubić jej nigdy, ale nierozłącznie nie zagubić i miłości, bo przecież suchą "prawdą" można zranić a nawet załamać i zabić. Prawda jest zawsze nieodłączna od miłości! Życia prywatnego ani społecznego nie można budować na kłamstwie, na udawaniu czy fałszu. Po prostu się nie da. Kłamstwo zawsze szkodzi także kłamiącemu. Widać to i przy okazji lustracji czy dekomunizacji i warto, i trzeba wykorzystać okazję, żeby to ludziom powiedzieć. Patrząc w przeszłość trzeba myśleć o przyszłości, inaczej zmarnujemy kolejną wychowawczą dla narodu okazję. Nie bójmy się prawdy, nawet gorzkiej, pamiętając o kolejnej przestrodze, że kto zagarnął przeszłość, prawdę o przeszłości, kto nieuczciwie interpretuje historię, najczęściej dąży do zawładnięcia przyszłością. Trzeba czuwać nad prawdą głoszoną w miłości do Boga i ludzi.
- ocenił w najnowszej analizie amerykański think tank Instytut Studiów nad Wojną (ISW).
Wydarzenie wraca na płytę Starego Rynku po kilkuletniej przerwie spowodowanej remontami.
Rośnie zagrożenie dla miejscowego ekosystemu i potencjalnie - dla globalnego systemu obiegu węgla.
W lokalach mieszkalnych obowiązek montażu czujek wejdzie w życie 1 stycznia 2030 r. Ale...