Po poświęceniu setek kolorowych palm ze schodów Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego, proboszcz pokamedulskiego kościoła w Lesie Bielańskim ks. Wojciech Drozdowicz wsiadł na osiołka, którego prowadzili bielańscy radni i ruszył w procesji.
W pochodzie, któremu towarzyszyły tłumy warszawiaków, szli m.in. rycerze w średniowiecznych zbrojach, towarzyszyły śpiewy gregoriańskie z XIII w., w wykonaniu zespołu Bornus Consort pod dyrekcją Marcina Szczycińskiego. Procesja przeszła koło karuzeli bielańskiej, którą na co dzień napędza osiołek Franciszek, i okrążyła zabytkowy kościół podążając wzdłuż kamedulskich eremów. W bramie wiodącej na teren UKSW, która tym razem pełniła rolę jednej z bram Jerozolimy, pochód zatrzymał się, zaś harcerki z Zawiszy rozrzuciły przed osiołkiem i dosiadającym go proboszczem palmy oraz rozpostarły płaszcze. Jednym z nich był - jak podkreślił ks. Drozdowicz - "kultowy płaszcz Jerzego Grzegorzewskiego", znanego reżysera teatralnego. Orszak zatrzymał się na stopniach kościoła pw. Niepokalanego Poczęcia NMP. Ks. Drozdowicz kilkakrotnie uderzył procesyjnym krzyżem w zamknięte dotąd drzwi świątyni, które otwarły się i uczestnicy uroczystości weszli procesjonalnie do kościoła. Przed odśpiewaniem Męki Pańskiej nawami świątyni przeszła procesja z uniesionym wysoko Ewangeliarzem, w czasie której zgromadzeni trzymali w górze bajecznie kolorowe, bogato zdobione palmy. Msza odprawiana była po łacinie, a ks. Drozdowicz miał na sobie przedsoborowy ornat. W wygłoszonym po polsku kazaniu przypomniał, że ci sami ludzie, którzy wiwatowali na cześć Chrystusa wjeżdżającego do Jerozolimy, wkrótce domagali się Jego ukrzyżowania. Ta sama historia powtarza się w życiu każdego z nas, z powodu naszych grzechów - stwierdził proboszcz Lasu Bielańskiego.
Strona cywilna domagała się kary śmierci dla wszystkich oskarżonych.
Franciszek przestrzegł, że może ona też być zagrożeniem dla ludzkiej godności.
Dyrektor UNAIDS zauważył, że do 2029 r. liczba nowych infekcji może osiągnąć 8,7 mln.
W Dar es Salaam w Tanzanii spotkali się przywódcy krajów Afryki Wschodniej.