Świątynia należała do kilku wspólnot chrześcijan ewangelicznych. Ogień podłożyli hinduistyczni ekstremiści
W Indiach spłonął kolejny kościół. Tym razem do incydentu doszło w stanie Chhattisgarh w środkowo-wschodnich Indiach. Świątynia należała do kilku wspólnot chrześcijan ewangelicznych. Zbudowali ją w ubiegłym roku na terenie podarowanym przez jednego z wiernych.
Ogień podłożyli hinduistyczni ekstremiści. Przybyłych na miejsce pożaru chrześcijan obrzucili obelgami, zarzucając im nawracanie hinduistów na chrześcijaństwo.
Należał do szkoły koranicznej uważanej za wylęgarnię islamistów.
Pod śniegiem nadal znajduje się 41 osób. Spośród uwolnionych 4 osoby są w stanie krytycznym.
W akcji przed parlamentem wzięło udział, według policji, ok. 300 tys. osób.
Jego stan lekarze określają już nie jako krytyczny, a złożony.
Przedstawił się jako twardy negocjator, a jednocześnie zaskarbił sympatię Trumpa.
Ponad 500 dzieci jest wśród 2700 przypadków cholery, zgłoszonych pomiędzy 1 stycznia a 24 lutego.