Według najnowszych sondaży Francuzi poprą Traktat Konstytucyjny Unii Europejskiej w mającym się odbyć 29 maja referendum.
Przewodniczący Konferencji Biskupów Francji abp Jean-Pierre Ricard jest sygnatariuszem (wraz ze zwierzchnikami innych Kościołów chrześcijańskich), oświadczenia w którym wzywa się do głosowania za Traktatem Konstytucyjnym. Francuscy katolicy w sondażach są podobnie podzieleni jak całe społeczeństwo. Z opublikowanych, pod koniec kwietnia w dzienniku "La Croix" badań wynika, że niewielką ilością głosów większość katolików w referendum opowiedziałaby się przeciwko Traktatowi Konstytucyjnemu. Przy czym katolicy regularnie praktykujący deklarują w większości, że będą głosowali za jego przyjęciem. "La Croix" zastanawia się, czy bycie dobrym katolikiem znaczy również bycie dobrym Europejczykiem. Zdaniem gazety w tym stwierdzeniu tkwi ziarno prawdy. Przypomina ona referendum z 1992 r., w którym Francuzi 51 proc. głosów przyjęli Traktat z Maastricht. Również wtedy za jego przyjęciem głosowali w większości Francuzi z regionów, gdzie żyje dużo praktykujących katolików. Według dziennika to głównie tradycjonalistyczne kręgi francuskiego Kościoła są przeciwne europejskiej konstytucji. Oficjalnie Kościół opowiada się za głosowaniem na "tak" podczas referendum. Przewodniczący Konferencji Biskupów Francji abp Jean-Pierre Ricard jest sygnatariuszem wraz ze zwierzchnikami innych Kościołów chrześcijańskich oświadczenia z końca marca br., w którym wzywają oni do głosowania za Traktatem Konstytucyjnym. Biskupi powołują się także na pozytywne stanowisko, choć nie pozbawione zastrzeżeń, jakie wobec konstytucji zajęła Komisja Episkopatów Wspólnoty Europejskiej (COMECE). Biskupi nie planują ogłoszenia własnego oświadczania w sprawie referendum, ani nie będą angażować się w kampanię na rzecz przyjęcia konstytucji. Przeciwnicy konstytucji UE uważają, że stanowiska zajęte przez COMECE i wspólne oświadczenie zwierzchników francuskich Kościołów poszło za daleko. Wskazują, że zdania obu gremiów z punktu widzenia prawa kościelnego nie mają mocy wiążącej, a wierni ostatecznie powinni być posłuszni jedynie własnemu sumieniu.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.