Abp Francis Chullikatt wystąpił 17 kwietnia na otwartej debacie Rady Bezpieczeństwa ONZ o kobietach i pokoju. Poświęcono ją raportowi sekretarza generalnego tej organizacji nt. przemocy seksualnej w konfliktach.
Ciągle powtarzają się przypadki przemocy seksualnej wobec kobiet, w tym m.in. gwałtów, przymusowej sterylizacji, uprowadzania w celach seksualnych czy seksualnego niewolnictwa. A przecież w ostatnich latach, zwłaszcza od rezolucji 1325 oenzetowskiej Rady Bezpieczeństwa z 2000 r., społeczność międzynarodowa zwraca coraz większą uwagę na rolę kobiet podczas wojny czy po jej zakończeniu – i to nie tylko jako ofiar, ale przede wszystkim jako wnoszących wkład w zapobieganie sytuacjom konfliktowym i w ich rozwiązywanie. Mówił o tym obserwator Stolicy Apostolskiej przy Organizacji Narodów Zjednoczonych w Nowym Jorku.
Abp Francis Chullikatt wystąpił 17 kwietnia na otwartej debacie Rady Bezpieczeństwa ONZ o kobietach i pokoju. Poświęcono ją raportowi sekretarza generalnego tej organizacji nt. przemocy seksualnej w konfliktach. Watykański przedstawiciel zarzucił mu, że pomija fakt, iż kobiety padają często ofiarą przemocy ze względu na swe przekonania religijne. Tymczasem utrzymuje się to w prawie wszystkich regionach świata.
Abp Chullikatt położył nacisk na potrzebę zapobiegania kryzysom pokojowymi środkami. Wskazał na konieczność moralnego wychowania sił zbrojnych do dyscypliny i szacunku dla kobiet. Podkreślił ponadto, że należy zapewnić ochronę przed przemocą seksualną oraz karalność tych, którzy się jej dopuszczają. Wreszcie ubolewał, że raport niewiele mówi o pomocy ofiarom, a ma ona dla nich istotne znaczenie, zważywszy, że nieraz są wykluczane przez własne środowisko czy nawet zmuszane do małżeństwa z mężczyzną, który je zgwałcił. Niepokój delegacji Stolicy Apostolskiej budzi eufemistyczne wspomnienie w raporcie „dostępu do bezpiecznego przerywania ciąży”. Chodzi tu przecież o zabicie niewinnego dziecka! – powiedział watykański dyplomata na forum Rady Bezpieczeństwa. – Należałoby tu raczej mówić o opiece nad „kobietą z dzieckiem” w czasie ciąży i później, włącznie ze znalezieniem w razie potrzeby rodziny do adopcji.
- poinformował portal Ukrainska Prawda, powołując się na źródła.
Według przewodniczącego KRRiT materiał zawiera treści dyskryminujące i nawołujące do nienawiści.
W perspektywie 2-5 lat można oczekiwać podwojenia liczby takich inwestycji.