Około 600 osób ewangelizowało w tym roku na Przystanku Jezus, który towarzyszył Przystankowi Woodstock, od 5 do 7 sierpnia w Kostrzyniu nad Odrą.
Podczas ostatniej "przystankowej" Mszy św. w niedzielę, 7 sierpnia biskup pomocniczy diecezji zielonogórsko-gorzowskiej Edward Dajczak zachęcał do kontynuowania pracy ewangelizacyjnej we własnych wspólnotach parafialnych. Ewangelizatorzy, za wyjątkiem niewielkiej grupy, nie zamieszkali w tym roku na polu namiotowym Przystanku Woodstock. Uczestnicy ewangelizacji dowożeni byli na pole namiotowe autobusem, który kursował do późnych godzin nocnych. Jak podkreślił rzecznik prasowy inicjatywy, ks. Andrzej Draguła, spowodowane to było jedynie względami organizacyjnymi związanymi z rytmem modlitewnym i wydawaniem posiłków. Nie odnotowano żadnych napięć ze strony organizatorów i uczestników Przystanku Woodstock. Według ks. Draguły, jak co roku ewangelizatorzy przyjmowani byli bardzo życzliwie. Na polu Woodstocku, przy krzyżu, gdzie koncentrowała się ewangelizacja, która w tym roku przebiegała pod hasłem "Młodzi - Młodym 2005", przez całą dobę trwały dyżury spowiedników. Wielu z uczestników Przystanku Jezus dzieliło swój czas między ewangelizację, pracę w kuchni, w biurze, dyżury w bazie, przygotowywanie scen teatralnych, animację liturgii i śpiewu. Jak podkreślił bp Dajczak, wszystko było możliwe dzięki zaangażowaniu wielu ludzi, którzy zaoferowali pomoc materialną (chleb, żywność, wodę) i organizacyjną, a także dzięki ofiarnej współpracy parafii pw. NMP Matki Kościoła z jej proboszczem ks. kan. Wojciechem Skórą. W tym roku w gronie sponsorów Przystanku Jezus znalazło się kilkunastu polskich biskupów. Po wieczornych Eucharystiach świadectwa składali ewangelizatorzy, którzy w poprzednich latach brali udział w Przystanku Woodstock. I tak na przykład w piątek po Mszy św. o swoim życiu opowiedział Łukasz, który rok temu, po spotkaniu z ewangelizatorką wziął udział w kursie Filip i zamieszkał ze Wspólnotą św. Tymoteusza w Gubinie. W tym roku był już jednym z ewangelizatorów. "Przystanek kończy się i nie - mówił bp Dajczak w homilii w czasie ostatniej Mszy św. - Musicie wciąż dawać ludziom nadzieję". Zachęcał ewangelizatorów, by doświadczenie Przystanku Jezus zanieśli do swoich wspólnot parafialnych, bo "Kościół to ludzie, którzy wspólnie idą drogą wiary". Jak podczas każdej Mszy św., homilia była poprzedzona scenką pantomimiczną przedstawiającą wydarzenie ewangeliczne, przygotowaną pod okiem twórców teatru "Małe co nieco", stale współpracującego z Przystankiem Jezus. Tym razem Ewangelię zaprezentowano m.in. za pomocą trzymetrowych kukieł, które pojawiły się ponownie w tańcu na uwielbienie. Kukły oraz flagi z napisami "Jezus żyje" wykorzystywano także podczas marszów ewangelizacyjnych na polu namiotowym Przystanku Woodstock. W tegorocznej ewangelizacji wzięło udział blisko 600 ewangelizatorów, w tym 1 biskup, 57 księży, 10 diakonów, 48 kleryków i 27 sióstr zakonnych. Najwięcej, bo 164 osoby, pochodziło z diecezji zielonogórsko-gorzowskiej. W inicjatywie "Młodzi - młodym" wzięli udział także ewangelizatorzy z Białorusi, Czech, Chorwacji, a także z Irlandii. Organizatorem inicjatywy "Młodzi - Młodym 2005" jest duszpasterstwo młodzieży z ks. Robertem Patro oraz Wspólnota św. Tymoteusza z ks. Arturem Godnarskim.
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.