Największa w świecie katolicka organizacja świecka rozpoczyna swoją działalność w Polsce.
Będziemy pierwszym krajem europejskim, do którego zawitają Rycerze Kolumba. Chcą ożywić parafie i wspomóc organizacje charytatywne. Rycerze Kolumba wybrali Polskę po zaproszeniu, jakie otrzymali od kardynałów Glempa, Macharskiego i abp. Dziwisza. - Wiara katolicka jest tu silna, a w Europie praktyki religijne słabną - uzasadniał wybór Carl A. Anderson, Najwyższy Rycerz. Jeszcze w tym roku ruszy nabór w Polsce. - Nasze wymagania nie są wygórowane: przyjmujemy mężczyzn, praktykujących katolików, od 18 lat wzwyż. Zainteresowanie jest spore - tłumaczy Andrew T. Walther, rzecznik prasowy. Służą Kościołowi i społeczeństwu Rycerze Kolumba zostali powołani w 1882 r. na terenie Connecticut przez o. Michaela J. McGivneva. Celem było przyciągnięcie do Kościoła mężczyzn, głównie nowo przybyłych do USA emigrantów. Mieli zajmować się opieką nad sierotami. Tytuł rycerza ma podkreślać, że członkowie stowarzyszenia wyznają ideały rycerskie, a realizują je, służąc Kościołowi i społeczeństwu. Patron - Krzysztof Kolumb - uosabia z kolei wzór katolika, osoby świeckiej oddanej sprawom wiary. Do organizacji należy ponad 1 mln 700 tys. członków, stale dochodzą nowi. Powstał też jej kobiecy odpowiednik: Córki Izabeli i Najwyższa Rada Kolumbijek. Gotują biednym, bronią życia poczętego Rycerze zajmują się przede wszystkim działalnością charytatywną - prowadzą kuchnie dla biednych. Zaopatrują inwalidów na całym świecie w wózki. W parafiach wciągają młodych w akcje charytatywne, ale i organizują dla nich imprezy sportowe. Przykładają wielką wagę do praktyk religijnych. - Każdy nowy rycerz otrzymuje specjalny różaniec z zachętą do częstej modlitwy - mówi Walther. W parafiach członkowie organizacji biorą udział w adoracjach, mają też własne spotkania modlitewne. Od święta przywdziewają "rycerskie" stroje: peleryny ze szpadą u boku i napoleonki z piórem. Stowarzyszenie często porównywane jest do konserwatywnej organizacji katolickiej Opus Dei. Hierarchowie Kościoła nazywają je "prawą ręką Kościoła", a papieże zawsze uznawali Rycerzy za najsilniejszych sprzymierzeńców w promowaniu katolickiego wychowania. W Stanach rzuca się w oczy zaangażowanie Rycerzy w kampanie na rzecz obrony życia poczętego, wspierają m.in. punkty pomocy kobietom w ciąży (Crisis Pregnancy Centers). W nietypowy sposób propagują modlitwę: w 2003 r. przesłali 10 tys. różańców żołnierzom amerykańskim przebywającym w regionie Zatoki Perskiej. Rycerze mają olbrzymie zasoby finansowe: na samą działalność charytatywną przekazali w ubiegłym roku 135 mln dol. Głównym źródłem pieniędzy jest prowadzona przez nich działalność ubezpieczeniowa. Wartość polis ubezpieczeniowych Rycerze szacują na 50 mld dol. Reklamują kapłaństwo, wspierają Busha Kiedy w 2002 r. wybuchł skandal księży pedofilów, w czołowych dziennikach Nowego Jorku i Bostonu Rycerze zamieszczali całostronicowe ogłoszenia, w których "reklamowali" kapłaństwo i zapewniali o swojej lojalności. "Każde powołanie napotyka na różne wyzwania. Jesteśmy razem z tą większością kapłanów, którzy pełnią służbę wielkodusznie, godnie i uczciwie." W ramach troski o powołanych do stanu duchownego fundują także stypendia dla kleryków. W zjazdach Rycerzy uczestniczą przedstawiciele Watykanu, ponieważ Stowarzyszenie hojnie wspiera także Stolicę Apostolską, zwłaszcza jej medialną aktywność. W tygodniu po śmierci Jana Pawła II finansowali satelitarne transmisje z Watykanu. Rycerze nie stronią też od polityki, np.sponsorują akcje zachęcające do głosowania. Na coroczne zgromadzenia zapraszają głowy państw - w 2004 r. odwiedził ich prezydent George Bush, któremu Rycerze sprzyjają, odkąd ograniczył fundusze rządu USA na aborcję i badania nad komórkami macierzystymi. Stowarzyszenie odpiera jednak zarzuty o upolitycznienie. Andrew T. Walther: - Nie jesteśmy organizacją polityczną, o co niektórzy nas posądzają. Wskazujemy na katolicką naukę społeczną, ale nigdy na konkretne partie. Mówimy o moralności, jaką powinien kierować się dobry obywatel. Zajmujemy tu podobne stanowisko jak hierarchowie Kościoła katolickiego. Chcemy ludziom pomóc dobrze funkcjonować w społeczeństwie. Tym zajmą się też Rycerze w Polsce.
- poinformował portal Ukrainska Prawda, powołując się na źródła.
Według przewodniczącego KRRiT materiał zawiera treści dyskryminujące i nawołujące do nienawiści.
W perspektywie 2-5 lat można oczekiwać podwojenia liczby takich inwestycji.