Dziś uroczystość św. Stanisława BM, patrona Polski i diecezji tarnowskiej.
W Szczepanowie odbywają się uroczystości wielkiego odpustu ku czci św. Stanisława BM. – Dziś przypada uroczystość liturgiczna, obchodzona w całym Kościele w Polsce, a zwłaszcza w diecezji tarnowskiej i w naszej parafii, której św. Stanisław jest patronem – mówi ks. prał. Władysław Pasiut, kustosz szczepanowskiego sanktuarium.
Sumie odpustowej w tym dniu przewodniczył ks. prał. Jan Piotrowski, prepozyt Kapituły Kolegiackiej w Nowym Sączu oraz kustosz bazyliki i sanktuarium Przemienienia Pańskiego. – Święci nie umierają. Żyją w pamięci Boga i naszej, w modlitwie, liturgii, imionach, które nosi wielu z nas – powiedział w homilii kaznodzieja. Ks. Piotrowski przypomniał, że św. Stanisław ma swoich naśladowców w diecezji i w Polsce. – Jest nim m.in. zamordowany 15 lat temu tarnowski ksiądz Jan Czuba, który zginął w Kongo. Przed swoją śmiercią napisał w ostatnim liście prorocze słowa: „Zostaję na miejscu do końca”. Nie brakuje i dziś dobrych pasterzy na wzór św. Stanisława – podkreślił w kazaniu.
W sumie odpustowej uczestniczyło wielu księży i wiernych. Jedną z grup pielgrzymów, które dziś przybywają do szczepanowskiego sanktuarium, byli wierni z parafii Niegowa w diecezji częstochowskiej, którzy przyjechali ze swoim proboszczem ks. Jerzym Ręczakiem. – Przywieźliśmy ze sobą wiele intencji. Chcemy je przedstawić Bogu przez wstawiennictwo św. Stanisława nie tylko w Szczepanowie, ale i w Krakowie, na Skałce i na Wawelu – mówią pielgrzymi.
Tradycyjnie pątnicy nawiedzają kaplicę narodzenia św. Stanisława oraz cudowne źródło, z którego czerpią wodę, obmywają się, zabierają ją też do domów, zwłaszcza dla chorych.
Ks. Zbigniew Wielgosz /GN
Szczepanów źródło św Stanisława
O wierze, która czyni cuda, i wodzie ze źródła św. Stanisława opowiada Stanisław Grocholski.
Ks. Zbigniew Wielgosz /GN
Szczepanów Stanisław Grocholski
W niektórych przypadkach pracownik może odmówić pracy w święta.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.
Waszyngton zaoferował pomoc w usuwaniu szkód i ustalaniu okoliczności ataku.