Kard. George Pell ucina spekulacje na temat szybkiego zniesienia celibatu.
"Wśród obradujących podczas Synodu Biskupów w Watykanie nie widzę większości, która opowiedziałaby się za zniesieniem celibatu" - powiedział arcybiskup Sydney w rozmowie z australijskim radiem ABC. Jego zdaniem zamiast dyskusji na ten temat powinniśmy wspierać księży i zachęcać młodych mężczyzn do wyboru kapłaństwa. W rozmowie kard. Pell odniósł się do apelu australijskiej Narodowej Rady Księży (NCP), która wezwała obradujących w Watykanie biskupów, aby "poważnie i otwarcie" przedyskutowali "radykalną zmianę" stosunku do celibatu. Przewodniczący Rady Hal Ranger, argumentuje, że w niektórych regionach Australii na jednego kapłana przypada 10 tys. wiernych. Jako rozwiązanie tej sytuacji proponuje on wyświęcanie żonatych mężczyzn, którzy byliby "przewodnikami lokalnych wspólnot". Według danych samej NCP, należy do niej połowa katolickich księży Australii, a wśród nich 42 biskupów i 3 kardynałów. Natomiast organizacja "Australijskie Bractwo Księży Katolickich" (Australian Confraternity of Catholic Clergy) opowiada się za utrzymaniem celibatu. Jej zdaniem "bezżenność jest potężnym świadectwem w świecie, w którym takie wartości jak samodyscyplina, obowiązek, niewinność, nic nie znaczą". "Przyczyną braku księży w Kościele katolickim nie jest obowiązek zachowania celibatu, lecz radykalny materializm i sekularyzacja" - podkreślił ks. Michael Kennedy, przewodniczący Bractwa, które zrzesza 300 duchownych.
W niektórych przypadkach pracownik może odmówić pracy w święta.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.