Po betonowych szaleństwach schyłku PRL w polskiej architekturze sakralnej zapanował historyzm - jakby czas cofnął się o sto lat - twierdzi Gazeta Wyborcza.
Kościół na wodzie Jeden z najważniejszych współczesnych architektów japońskich, buddysta Tadao Ando, w 1994 r. zbudował w Osace kościół Światła, niewielki budynek z surowego betonu, którego jedyną dekoracją jest umieszczona w ścianie szczelina w kształcie krzyża. Tu symbolika jest tylko zasugerowana, a minimalizm wystroju oddziałuje bardzo silnie. W światowej architekturze sakralnej widoczny jest nurt łączenia sacrum z naturą. Ando zbudował w japońskim Tomamu kościół na wodzie, Szwajcar Mario Botta zaś zostawia niektóre ściany projektowanych przez siebie świątyń przeszklone, otwierając je np. na panoramę Alp. We francuskim Envy natomiast zbudował katedrę w formie ceglanego walca, którego ukośny dach porastają drzewa. Sanktuarium słynnego stygmatyka ojca Pio we włoskiej Foggi to dzieło innego mistrza współczesności - Renzo Piano. Umieszczone na szczycie wzgórza ma formę ażurowego stelaża przykrytego zielonym dachem z łagodnie nakładających się na siebie płaszczyzn. Wygląda jak porośnięte trawą zbocze, nie jak betonowy "intruz". Zmarnowana szansa Opatrzności W Warszawie szansą na realizację wpisującą się w ten światowy nurt był konkurs na Świątynię Opatrzności (narodowe wotum za ustanowienie Konstytucji 3 maja). I tym razem jednak dało o sobie znać fatum wiszące nad Świątynią od dwóch wieków. Konkurs wygrał projekt pracowni prof. Marka Budzyńskiego, autora warszawskich sądów i biblioteki uniwersyteckiej. Główny kościół umieszczono w pokrytym trawą kopcu, wokół którego wśród łąk i sztucznych jezior rozlokowano pozostałe miejsca symboliczne - m.in. Golgotę i Ścianę Trwania. W wywiadzie dla "Architektury - Muratora" w 2000 r. prymas Józef Glemp mówił: "Ten projekt jest pewną nowością i wyzwaniem. Rozwiązaniem frapującym i pobudzającym do dyskusji ( ). Owszem, nie jesteśmy przyzwyczajeni, żeby wykorzystywać kurhany i kopce jako obiekty sakralne, ale wchodzimy w nowe stulecie i musimy też szukać nowych form". Ostatecznie jednak władze kościelne porzuciły wizję Budzyńskiego, do realizacji przeznaczono projekt pracowni Wojciecha Szymborskiego: prosta konstrukcja na planie przykrytego kopułą krzyża greckiego, przez niektórych architektów nazywana "wielką wyciskarką do cytryn".
Pierwszy kontyngent, liczący 2,6 tys. żołnierzy, zostanie wysłany do obwodu kurskiego.
Co roku odbywa się tego samego dnia – 18 października, umownie o godzinie 9.00.