Przy ul. Murmańskiej stanie Centrum Pomocy Rodzinie SOS, gdzie wsparcie będą mogli otrzymać wszyscy potrzebujący, m.in. samotne matki czy dzieci maltretowane.
W Warszawie odbyła się wczoraj uroczystość poświęcenia terenu, który za symboliczną kwotę kupiła Fundacja SOS - Obrony Poczętego Życia. W miejscu uroczyście wczoraj poświęconym planowana jest budowa dużego domu, w którym pomoc otrzymają "dzieci cierpiące i smutne". - Często pobyt w naszych ośrodkach wiele zmienia w życiu tych dzieci, zaczynają się uśmiechać, zaczynają godnie żyć - mówił ze wzruszeniem ks. Ryszard Halwa, założyciel Fundacji SOS - Obrony Poczętego Życia. Dodał on, że zbudowana zostanie także świetlica socjoterapeutyczna dla dzieci z Warszawy, aby mogły się w niej nauczyć, jak mają godnie żyć, aby poznały szereg wartości i kierowały się nimi w życiu oraz aby mogły doświadczyć choć trochę miłości. Uroczystego poświęcenia terenu pod zabudowę Centrum Pomocy Rodzinie SOS dokonał ks. dr Henryk Kietliński. - Jesteśmy świadkami rodzenia się nowego dzieła, które powstaje z miłości, z natchnienia Bożego, bo jest dobre i ma wspaniałe perspektywy. To dzieło rodzi się także z tej miłości do ludzi, do Narodu, która tak bardzo promieniuje z serc wszystkich tworzących Fundację - podkreślił ks. dr Kietliński. Centrum ma być odpowiedzią na potrzeby naszego społeczeństwa. - Potrzeby te są liczne i palące, tak bardzo trzeba wzmocnić małżeństwo sakramentalne w naszym społeczeństwie. Trzeba troską otaczać rodzinę, która ma różne kłopoty i cierpienia. Trzeba się pochylić nad każdą matką, ojcem i dzieckiem, zarówno zdrowym, jak i chorym czy zagrożonym. Tak aby nasz Naród był zdrowy, mocny i miał wspaniałą przyszłość - mówił kapłan. Wszystkie osoby zainteresowane pomocą mogą dzwonić pod numer tel. (22) 831 28 06. Fundacja SOS - Obrony Poczętego Życia jest także organizacją pożytku publicznego - 1 proc. swojego podatku można przekazać na dzieło obrony życia.
Według FSB brał on udział w zorganizowaniu wybuchu na stacji dystrybucji gazu.
W audiencji uczestniczyła żona prezydenta Ukrainy Ołena Zełenska.
W Monrowii wylądowali uzbrojeni komandosi z Gwinei, żądając wydania zbiega.