Medal "Zasłużony dla NSZZ Solidarność" otrzymał z rąk szefa związku Janusza Śniadka ks. prałat Henryk Jankowski, kapelan "Solidarności".
Prałat powiedział, że związku "nie opuści aż do śmierci". Decyzję o uhonorowaniu prałata Jankowskiego i 11 innych osób medalem podjęto podczas październikowego zjazdu związku w Wasilkowie. Oprócz prałata na liście uhonorowanych znalazł się m.in. Lech Wałęsa. - Dziękujemy księdzu prałatowi za solidarność- powiedział szef związku podczas wręczania medalu duchownemu. Oświadczył, że nie sposób jest w żadnej formie wyrazić wdzięczności ks. Jankowskiemu za to, co zrobił dla "Solidarności". Jak powiedział, uzasadnienie, dlaczego "S" postanowiła nadać medal Henrykowi Jankowskiemu byłoby "nietaktem". Medal, który otrzymał w poniedziałek ks. Jankowski, został zaprojektowany przez plastyka Andrzeja Reicherta i jest wzorowany na medalu przygotowanym przez niego w hołdzie Janowi Pawłowi II. - Ten medal jest dla mnie wielkim wyróżnieniem (...). Związkowi od jego założenia chętnie służyłem i służę nadal, i będę służył, czy to się komuś podoba, czy nie podoba. (...) Tych medali mam dużo, ale to jest wyjątkowy medal, który ja będę wysoko sobie cenił- powiedział po uroczystości ks. Jankowski. Prałat Jankowski nazywany "kapelanem Solidarności", był przez 28 lat proboszczem gdańskiego kościoła św. Brygidy, patronem i gospodarzem wielu spotkań opozycjonistów w latach 80. W czasie strajków w sierpniu 1980 roku odprawiał msze dla strajkujących stoczniowców. Działalność ks. Jankowskiego w ostatnich latach wzbudzała więcej kontrowersji niż słów uznania. Prokuratura Okręgowa w Gdańsku pod koniec lipca ubiegłego roku wszczęła dochodzenie w sprawie domniemanego molestowania seksualnego nieletniego, byłego ministranta bazyliki św. Brygidy, Sławomira R. z Gdańska. Prokuratura Okręgowa w Elblągu umorzyła w grudniu 2004 śledztwo. Uznano m.in., że chłopak nie był wykorzystywany seksualnie. Podczas postępowania prokuratorskiego jednak jego koledzy zeznawali, że pili alkohol na plebanii, ale kryli się z tym przed prałatem Jankowskim. Sam Sławomir R. mówił, że otrzymywał od księdza kilkutysięczne kieszonkowe. W listopadzie ubiegłego roku prałat Jankowski został dekretem abp Tadeusza Gocłowskiego odwołany z funkcji proboszcza parafii św. Brygidy. Metropolita wypomniał w nim prałatowi, że uczynił z ambony "trybunę polityczną" zaś "zachowanie młodych, tolerowane przez księdza proboszcza Jankowskiego na plebanii, zdecydowanie odbiegało (...) od normalnego wpływu duszpasterza". Stolica Apostolska zatwierdziła pod koniec października odwołanie prałata Jankowskiego z funkcji proboszcza parafii św. Brygidy w Gdańsku.
"Franciszek jest przytomny, ale bardziej cierpiał niż poprzedniego dnia."
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Osoby zatrudnione za granicą otrzymały 30 dni na powrót do Ameryki na koszt rządu.