Maleje liczba pielęgniarek w Polsce; więcej odchodzi z zawodu, niż go podejmuje - wynika z raportu Naczelnej Izby Pielęgniarek i Położnych. Według prognozy, w 2020 r. liczba wszystkich zarejestrowanych pielęgniarek spadnie o ponad 20 tys.
W przesłanym PAP w środę raporcie Naczelnej Izby Pielęgniarek i Położnych, podkreślono, że liczba pielęgniarek pracujących przy łóżkach pacjentów systematycznie maleje, natomiast z roku na rok pacjentów przybywa, ponieważ rośnie grupa seniorów i chorych z powodów cywilizacyjnych.
"Sytuacja już jest dramatyczna, a w ciągu dekady stanie się katastrofalna. Jeśli teraz nie powstaną mechanizmy zachęcające młodych ludzi do wyboru zawodu pielęgniarki i położnej, to za kilka lat na fachową opiekę z ich strony będzie mogła liczyć mniej niż połowa potrzebujących" - oceniła prezes Naczelnej Rady Pielęgniarek i Położnych Grażyna Rogala-Pawelczyk.
Z raportu wynika, że pod względem liczby pielęgniarek zatrudnionych bezpośrednio przy opiece nad pacjentem przypadających na tysiąc mieszkańców Polska ze wskaźnikiem 7,3 jest na jednym z ostatnich miejsc w Unii Europejskiej. Wyprzedają nas m.in. Dania ze wskaźnikiem na poziomie - 15,4, Norwegia - 14,4, Niemcy - 11,3, Czechy - 8,1.
Ponadto raport pokazał, że średnia wieku pielęgniarek wynosi 45,6 lat, a położnych 44,5 i szybko się podnosi. "Pielęgniarek w wieku od 50 do 60 lat (a więc tych, które w najbliższych latach odejdą na emerytury) jest 76 489, natomiast w najmłodszej grupie wiekowej, czyli od 21 do 30 lat jest ich tylko 16 659, przy czym np. 26-latek jest 2286 (najliczniejszy rocznik w tym przedziale wiekowym), ale 24-latek tylko 1816. Różnica to blisko 50 tys." - czytamy w raporcie.
W dokumencie zwrócono uwagę, że w ostatnich trzech latach liczba absolwentów szkół pielęgniarskich (studiów zawodowych oraz szkół wyższych) wynosiła rocznie 6-7 tys. osób. Ale w tym samym okresie okręgowe rady pielęgniarek i położnych wydawały rocznie niespełna 2 tys. zaświadczeń o prawie do wykonywania zawodu, czyli tylko ok. jedna trzecia absolwentów podejmuje pracę w zawodzie.
Według prognozy zawartej w raporcie, już za siedem lat, czyli w 2020 r. liczba wszystkich zarejestrowanych pielęgniarek, pielęgniarzy i położnych zmaleje o ponad 20 tys., a w 2035 spadnie poniżej 200 tys.
Według Izby taki spadek liczby pielęgniarek przy jednoczesnym "wzroście liczby osób, szczególnie starszych, wymagających stałej, profesjonalnej opieki pielęgniarskiej i położnych (zajmujących się nie tylko kobietami w wieku rozrodczym, ale też menopauzalnym i późniejszym) stanowi realne zagrożenie, że duża grupa obywateli, zwłaszcza tych niżej uposażonych, będzie pozbawiona tego typu opieki".
"Problemem nie są wyłącznie pieniądze, choć niskie uposażenie jest ważnym czynnikiem zniechęcającym do wyboru tego zawodu. Równie ważnym czynnikiem są warunki pracy" - oceniła Rogala-Pawelczyk. Dodała, że praca pielęgniarki i położnej obciążona jest dużą odpowiedzialnością, często wykonywana w trybie zmianowym, na rzecz zbyt wielu pacjentów na raz, wymagająca z jednej strony ogromnej wiedzy i doświadczenia, a z drugiej dobrej formy fizycznej".
Dane w raporcie pochodzą z Centralnego Rejestru Pielęgniarek i Położnych (stan na dzień 31 grudnia2011 r.). Liczba pielęgniarek objętych analizą wynosi 246 948, pielęgniarzy - 4 620, położnych - 30 760.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.