Kościół katolicki w Dominikanie zaapelował o załagodzenie napięcia między obu narodami zamieszkującymi karaibską Hispaniolę.
Chodzi o zamieszki, do jakich doszło w związku z nasilającą się imigracją z terenu Haiti. W ubiegłotygodniowych starciach między obu grupami etnicznymi na północy Dominikany padli zabici i ranni. Przewodniczący miejscowego episkopatu, abp Ramón Benito de la Rosa, zaapelował do władz o zwrócenie większej uwagi na te akty przemocy, które nie służą pokojowemu współistnieniu obu nacji. Zasugerował jednocześnie zastosowanie administracyjnych ograniczeń imigracji z Haiti. Oblicza się, że na terenie 8-milionowej Dominikany przebywa – przeważnie nielegalnie – około miliona pracujących na czarno Haitańczyków.
Zaapelował też, aby pozostali wierni tradycji polskiego oręża.
"Śmiało można powiedzieć, że pielgrzymujemy. My przedstawiciele władz państwowych (...)".
W kraju w siłę rosną inne, zwaśnione z nimi grupy ekstremistów.
"Nieumyślne narażenie na niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężki uszczerbek na zdrowiu"
Tylko czerwcu i lipcu strażacy z tego powodu interweniowali ponad 800 razy.