W Sydney nie ustają trwające od niedzieli 11 grudnia walki między bandami młodzieżowymi pochodzenia europejskiego i bliskowschodniego.
Ucierpiały również chrześcijańskie miejsca kultu. Na południowo-zachodnich peryferiach tego największego australijskiego miasta w ciągu doby zaatakowano cztery kościoły należące do anglikanów i protestantów. Żywi się obawy przed dalszymi incydentami. Dlatego przedstawiciele chrześcijańskich i muzułmańskich wspólnot arabskich w Australii zaapelowali do rodziców młodych Libańczyków, by w najbliższy weekend nie pozwalali im na wychodzenie z domu.
ONZ ostrzega, że w nadchodzących miesiącach spodziewane są dalsze powodzie.
Rząd przyjął plan "odnowy demokracji" krytykowany jako atak na media
Ma to być remedium na deepfake'i - informuje w środowym wydaniu "Rzeczpospolita".