We Francji zwiększa się liczba osób coraz głośniej kontestujących ustawę o rozdziale Kościoła od państwa, której setną rocznicę uchwalenia obchodzono w ubiegłym roku
W roku 2005 we Francji miało miejsce kilka znaczących wydarzeń, które mogą istotnie wpłynąć na rozwój sytuacji w tym kraju w roku obecnym. Coraz więcej Francuzów, którzy dotychczas ślepo wierzyli w wyjątkowość francuskiego modelu politycznego i społecznego, pod wpływem pogłębiającego się wieloaspektowego kryzysu zaczyna mieć wątpliwości co do słuszności drogi obranej po rewolucji francuskiej. Zwiększa się liczba osób coraz głośniej kontestujących ustawę o rozdziale Kościoła od państwa, której setną rocznicę uchwalenia obchodzono w ubiegłym roku. Szereg francuskich analityków wskazuje na konieczną potrzebę wzmocnienia roli religii w życiu francuskiego społeczeństwa. Takiego zdania jest m.in. socjolog Christophe Lambert, który twierdzi też, że są bardzo widoczne oznaki wzrostu potrzeb duchowych i tendencja powrotu do chrześcijańskich zasad moralnych. Potrzebę zmian dostrzega nawet minister spraw wewnętrznych Nicolas Sarkozy, który proponuje rewizję ustawy o rozdziale Kościoła od państwa. Na poglądy Francuzów w dużym stopniu wpłynęły wyjątkowo brutalne zamieszki, do jakich doszło jesienią ubiegłego roku na przedmieściach kilkuset miast francuskich. Były one dowodem na to, że mieszkająca tam młodzież potrzebuje rzetelnego wychowania opartego na wartościach religijnych. Z kolei globalne rekolekcje wywołane przez śmierć Ojca Świętego Jana Pawła II zwróciły uwagę wielu mieszkańców Francji na sprawy duchowe. Coraz większa rzesza Francuzów uświadomiła sobie znaczenie przestrzegania norm moralnych dla prawidłowego rozwoju społeczeństw. Stworzyło to wielką szansę dla francuskiego Kościoła katolickiego, który poprzez bardziej aktywne oddziaływanie na społeczeństwo i widoczną obecność oraz mądre zaangażowanie może zwiększyć w nim swoją rolę. Istnieje też potrzeba większej obecności Kościoła na arenie ogólnoeuropejskiej.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.