Co najmniej jedna osoba zginęła, a 11 zostało rannych w sobotę w zamachu bombowym w stolicy Dagestanu - Machaczkale, na południu Federacji Rosyjskiej. Bombę zdetonowała prawdopodobnie terrorystka-samobójczyni.
Do zamachu doszło około 12.15 czasu moskiewskiego (10.15 czasu polskiego) przed siedzibą dagestańskiego Ministerstwa Spraw Wewnętrznych. Eksplozja nastąpiła w momencie, gdy policjanci kontrolowali samochód, który podjechał do usytuowanego w pobliżu gmachu posterunku policji drogowej.
Według agencji ITAR-TASS, która powołuje się na źródła w dagestańskich organach ochrony prawa, za kierowcą auta była kobieta; to prawdopodobnie ona odpaliła ładunek wybuchowy.
Ofiara śmiertelna to domniemana zamachowczyni. Rannych zostało pięciu policjantów i sześcioro przypadkowych przechodniów. Siedziba MSW Dagestanu znajduje się w samym centrum Machaczkały.
To już drugi w tym tygodniu atak terrorystyczny w stolicy Dagestanu. W poniedziałek wskutek eksplozji dwóch bomb przed siedzibą republikańskiego zarządu Służby Komorników Sądowych Rosji zginęły tam cztery osoby, a 44 zostały ranne.
Tamte eksplozje nastąpiły w odstępie 15 minut. Druga bomba zdetonowała, gdy po pierwszej eksplozji na miejsce przyjechały ekipy śledcze. W pierwszym wybuchu - słabszym od drugiego - nikt nie doznał obrażeń.
Dagestan, zamieszkany przez 2,5 mln ludzi, jest jedną z najbiedniejszych, najbardziej zróżnicowanych etnicznie i niespokojnych republik FR. Akty przemocy są tam bardzo częste. Zazwyczaj ich ofiarami są policjanci i żołnierze. O ataki te zwykle obwinia się miejscowe gangi i islamskich rebeliantów.
Dagestan jest jedną z muzułmańskich republik Północnego Kaukazu - obok Czeczenii, Inguszetii, Kabardo-Bałkarii i Karaczajo-Czerkiesji - które operujący na ich terytorium radykałowie, skupieni w proklamowanym w 2007 roku Emiracie Kaukaskim, chcą oderwać od Rosji, by utworzyć w regionie niezależne państwo oparte na szariacie.
Faktycznie trwa tam pełzająca wojna partyzancka. Według danych MSW FR tylko w 2012 roku z rąk islamistów na Północnym Kaukazie zginęło 78 cywilów, a 257 zostało rannych. Śmierć poniosło też 211 funkcjonariuszy sił bezpieczeństwa, a 405 zostało rannych. Po stronie islamistów zginęło 391 bojowników.
Obecne zamachy w Machaczkale są najpoważniejszymi aktem terroru w Dagestanie po tym, jak 28 stycznia prezydent FR Władimir Putin odwołał ze stanowiska dotychczasowego prezydenta tej republiki Magomiedsałama Magomiedowa, a na jego miejsce tymczasowo powołał pochodzącego z Dagestanu deputowanego rządzącej partii Jedna Rosja Ramazana Abdułatipowa.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.